Nowe źródło ropy dla czeskiego Orlenu

Czeskie rafinerie Orlenu mogą zyskać nowe źródło dostaw ropy. Surowiec miałby trafiać tam via Gdańsk i Niemcy.

Publikacja: 24.12.2013 04:00

Nowe źródło ropy dla czeskiego Orlenu

Foto: Bloomberg

 

W ciągu najbliższych siedmiu lat uruchomiony może zostać zupełnie nowy szlak naftowy w Europie. Tzw. korytarz naftowy Północ–Południe połączy Bałtyk z Adriatykiem. Za pośrednictwem systemu rurociągów oraz terminalu naftowego nawet około 8 mln ton ropy rocznie będzie mogło trafić z Gdańska do Triestu, Rijeki i w przeciwnym kierunku.

To bardzo ważna inwestycja, zwłaszcza z punktu widzenia polskich koncernów: Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) oraz PKN Orlen, a także alternatywna droga dla południowej odnogi rurociągu „Przyjaźń".

Terminal i łącznik

Unia Europejska wstępnie zgodziła się już na dofinansowanie inwestycji niezbędnych do zrealizowania tego projektu. Jego kluczowe elementy to: uruchomienie terminalu naftowego w Gdańsku, modernizacja ropociągu pomorskiego Gdańsk–Płock, a przede wszystkim budowa naftowego łącznika między Niemcami a Czechami. Przedsięwzięcia te znalazły się na opublikowanej przez UE w październiku liście tzw. wzajemnego zainteresowania.

Rurociąg z Niemiec do Czech to inwestycja czeskiego operatora przesyłowego Mero. Nad projektem pracuje od kilku lat, ale dopiero teraz UE go dostrzegła. Gdy ropociąg Litvinov–Spergau, o średnicy 700 mm i długości 160 km, połączy niemiecką rafinerię Leuna, związaną z francuskim koncernem Total, oraz czeskie rafinerie Orlenu, które dziś zaopatrują się głównie w rosyjską ropę tłoczoną „Przyjaźnią", do naszych południowych sąsiadów będzie można wysyłać surowiec dostarczany tankowcami do Gdańska. Eksperci nie ukrywają, że duże korzyści odniósłby PERN, który zawiaduje rurociągami w Polsce i buduje w Gdańsku nowoczesny terminal przeładunkowo-magazynowy. Zyskałby bowiem nowych klientów.

Rozwiązanie dobre dla naszych firm

– Projekt Litvinov–Spergau jest interesujący – nie ukrywa Mariusz Moskalewicz, prezes PERN. Jak tłumaczy, gdy spojrzy się na mapę, to wyraźnie widać, że wybudowanie tego odcinka zamknęłoby pierścień rurociągowy w tej części Europy. – Powstałby prawdziwy korytarz naftowy Północ–Południe, a ropa mogłaby być transportowana dzięki temu od Bałtyku aż po Morze Śródziemne. – Dla nas to interesujące rozwiązanie, zwłaszcza w kontekście budowy terminalu umożliwiającego odbiór ropy z tankowców. Poza tym rurociąg pomorski, ale też Brody–Adamowo mogłyby być również istotnym elementem tego korytarza – dodaje.

Również w Orlenie przyznają, że takie rozwiązanie jest ciekawe, bo poprawiłoby bezpieczeństwo zaopatrzenia czeskich zakładów naftowych. – Jeżeli chodzi o logistykę dostaw ropy, jesteśmy zainteresowani każdą propozycją, która stwarza możliwości dywersyfikacji – podkreśla Beata Karpińska z biuro prasowego PKN Orlen. Zastrzega jednak, że projekt jest zbyt świeży, by więcej mówić na jego temat. – Każdy nowy projekt wymaga dogłębnej analizy i na obecnym etapie, nie mając szczegółowych informacji, trudno jest nam precyzyjniej odnieść się do niego – zaznacza.

Niemcy są „za"

Projekt Litvinov–Spergau budzi jednak spore zainteresowanie w Niemczech. Należąca do Totala rafineria Leuna połączona jest tylko z ropociągiem „Przyjaźń", a w efekcie uzależniona od jednego kierunku dostaw.

Gdyby ziścił się czarny scenariusz mówiący o wyłączeniu przez Rosjan nitki ropociągu „Przyjaźń" biegnącej przez Białoruś i Polskę do Niemiec, nowy ropociąg umożliwiłby dostawy z Czech. Leuna mogłaby importować surowiec dostarczany czeskim odcinkiem „Przyjaźni" lub z regionu Adriatyku, rurociągami TAL i IKL.

Jeżeli zrealizowana zostanie z kolei druga nitka odcinka Gdańsk–Płock o długości 234 km (zwiększy się przepustowość rurociągu z 27–30 do 40–45 mln ton rocznie), ropa z Gdańska mogłaby płynąć tędy nie tylko do Czech, ale również do rafinerii niemieckich.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, m.duszczyk@rp.pl

W ciągu najbliższych siedmiu lat uruchomiony może zostać zupełnie nowy szlak naftowy w Europie. Tzw. korytarz naftowy Północ–Południe połączy Bałtyk z Adriatykiem. Za pośrednictwem systemu rurociągów oraz terminalu naftowego nawet około 8 mln ton ropy rocznie będzie mogło trafić z Gdańska do Triestu, Rijeki i w przeciwnym kierunku.

To bardzo ważna inwestycja, zwłaszcza z punktu widzenia polskich koncernów: Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych (PERN) oraz PKN Orlen, a także alternatywna droga dla południowej odnogi rurociągu „Przyjaźń".

Pozostało 85% artykułu
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz