Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził w środę przyszłoroczne taryfy dla trzech spółek obracających energią, pełniących funkcję tzw. sprzedawców z urzędu i dystrybutorów. Rachunki wzrosną średnio o 1,8 proc.
Prąd ciut drożej...
Gospodarstwa korzystające z oferty PGE najmniej odczują podwyżkę taryf. Ta, która dotyczy sprzedaży, rośnie najmniej ze wszystkich – o 0,6 proc. wobec ubiegłorocznej. Marek Woszczyk, prezes największej grupy energetycznej, zapowiadał już w listopadzie, że odbiorcy indywidualni nie powinni się spodziewać negatywnych zaskoczeń ze strony tej spółki.
Najbardziej prąd zdrożeje w Tauronie – o 0,8 proc. Nową stawkę sprzedaży – wyższą o 0,7 proc. od tegorocznej, proponuje Enea.
Tylko Energa nie otrzymała nowej taryfy sprzedaży, bo RWE nie przedkłada regulatorowi wniosku w zakresie taryfy obrotu już od pewnego czasu. Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka URE, tłumaczy, że skala oczekiwań gdańskiej spółki co do przyszłorocznej podwyżki taryfy była zbyt duża, by regulator ją zaakceptował. Nie chce jednak ujawnić, o co dokładnie prosiła gdańska spółka w swoim wniosku.
Z naszych informacji wynika, że we wniosku padła prośba o kilkuprocentowe podniesienie stawki. Beata Ostrowska, rzeczniczka Energi, nie chciała się do tego odnieść. Zaznaczyła, że spółka nie udziela komentarza w trakcie trwania procesu ustalania taryf.