Kluczowym elementem przy ocenie każdego projektu będzie jego efektywność. Tauron nie wyklucza przy tym modyfikacji dotychczasowego podejścia polegającego na realizacji wszystkich inwestycji. Ich łączny budżet w latach 2016-2023 opiewa na 27,5 mld zł. - Pierwszych naszych działań będzie dokładny przegląd całego portfolio projektów inwestycyjnych. Mogę sobie wyobrazić scenariusz, w którym zamrozimy niektóre projekty lub całkowicie z nich zrezygnujemy – tłumaczy Nowakowski.
Jak zaznacza, konkretne decyzje będziemy podejmować po przeprowadzeniu szczegółowej analizy, w możliwie krótkim czasie. Chodzi o to, by „spółka wróciła na właściwe tory i ścieżkę rozwoju – także jeśli chodzi o jej wycenę giełdową."
Przypomnijmy, że w ostatnim czasie zjechała do historycznych minimów, a kurs oscylował wokół 2,40 zł na akcję. Dziś notowania odbiły o prawie 6 proc., do 2,51 zł.
- Będziemy ciężko pracować, aby odzyskać zaufanie inwestorów. Naszym celem jest zapewnienie spółce perspektyw dalszego rozwoju, tak aby w przyszłości Tauron odgrywał istotną rolę w sektorze elektroenergetycznym w Europie – wyjaśniał Nowakowski.
Zapowiedział przy tym prowadzenie otwartego dialogu z akcjonariuszami, także mniejszościowymi zarówno inwestorami instytucjonalnymi, jak indywidualnymi.