W przetargu Polskich Sieci Elektroenergetycznych na usługi DSR (ograniczenie poboru na żądanie) przyjęto wszystkie oferty. Rozstrzygnięto dwa postępowania. W programie gwarantowanym, gdzie firmy dostają pieniądze nie tylko za samą redukcję, ale też za gotowość, operator zgromadził łącznie 361 MW latem i 315 MW zimą. Do programu bieżącego, gdzie jest tylko płatność za faktyczne ograniczenie poboru, zgłosiło się pięciu przedsiębiorców.
– Program bieżący nie był sukcesem. Zgromadzony potencjał to teoretycznie 50 MW. W programie gwarantowanym wynik mógłby być nawet lepszy, gdyby PSE dało więcej czasu uczestnikom przetargu – mówi „Rzeczpospolitej" jeden z uczestników rynku DSR.
Duży rozstrzał cenowy
Do udziału w programie gwarantowanym zgłosił się m.in. produkujący stal ArcelorMittal, chemiczny PCC Rokita, ZGH Bolesław, dwie huty, a także największa spółka PGE. Są też dwie firmy agregujące EnerNOC i Enspirion (należy do Energi). Największy potencjał redukcji zgłosiła ta ostatnia (137 MW, zimą ok. 100 MW), najmniejszy EnerNOC i RE Alloys (po 10 MW). Ceny za gotowość oscylują od 60 do 89,7 zł za MW w każdej godzinie gotowości. W przypadku potrzeby ograniczenia poboru rachunek będzie wyższy. Płatności za 1 MWh ograniczenia oscylują od 3 tys. zł/MWh (RE Alloys) do ponad 13,77 tys. zł/MWh (EnerNOC i ZGH Bolesław), czyli maksymalnej założonej przez operatora cenie.
Duże widełki widać także w przypadku programu bieżącego (od 6,5 tys. zł/MWh do 13,5 tys. zł/MWh), gdzie zgłosiło się pięć firm, m.in. Tauron, ArcelorMittal, ale też EnerNOC, Energy Solution czy enMS. W przypadku rzeczywistego wezwania PSE do zredukowania mocy uczestnicy programu bieżącego nie muszą na nie odpowiadać. Przedsiębiorca otrzymujący miesięczny abonament za brak takiej odpowiedzi będzie karany.
Wskazane kwoty za faktyczne ograniczenie są cenami maksymalnymi. Każdorazowo w przypadku zapytania PSE przedsiębiorca będzie mógł jednak położyć niższą ofertę.