#RZECZoBIZNESIE: Michał Romanowski: Pozwanie Tauronu to gra lobbingowa

Adresat tego pozwu jest całkowicie niezrozumiały, pomijając kwestię istoty i zasadności roszczeń – mówi Michał Romanowski, adwokat z kancelarii Romanowski i Wspólnicy, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 04.07.2017 12:43 Publikacja: 04.07.2017 12:26

#RZECZoBIZNESIE: Michał Romanowski: Pozwanie Tauronu to gra lobbingowa

Foto: tv.rp.pl

1,2 mld zł odszkodowania żąda od Tauronu, czyli Polskiego Koncernu Energetycznego firma amerykańska Invenergy. Twierdzi, że Tauron bezprawnie zerwał długoterminowe umowy dostarczania energii z farm wiatrowych.

Gość przyznał, że taki komunika wczoraj ukazała się ze strony firmy Invenergy.

- Stroną sporu jest spółka zależna od Tauronu, czyli Polska Kompania Handlowa. Spory w tym zakresie toczone są od ponad 2 lat. Adresat tego pozwu jest całkowicie niezrozumiały, pomijając kwestię istoty i zasadności roszczeń - ocenił Romanowski.

Wyjaśnił, że są tu dwa aspekty. - Pierwszy to próba pozwania Taurony, zastosowania konstrukcji odpowiedzialności przybijającej – mówił adwokat.

- Jest też kwestia zasadności roszczenia skierowanego do PKH. Oceniam te szanse jako niskie, zarówno w jednym jak i drugim przypadku – dodał.

Przypomniał, że takie umowy długoterminowe były zawierane w zakresie sprzedaży zielonych certyfikatów.

- Było to popularne w roku 2010 r. i związane z systemem wsparcia dla zielonej energii. Proces ten zaczął stopniowo ulegać zmianie. W 2017 r. otoczenie prawne istotnie różni się od okresu w którym te umowy były wykonywane - zaznaczył Romanowski.

Kiedy koncerny zawierały tego typu umowy cena zielonych świadectw wynosiła ok. 280 zł. Dzisiaj mamy ceny na poziomie 20 zł.

- Doszło do dramatycznego załamania się rynku praw majątkowych, co w sposób oczywisty wpływa na wykonywanie tych umów – tłumaczył.

Zaznaczył, że te umowy długoterminowe nie mogą być traktowane z punktu widzenia prawnego i biznesowego, czy sprawiedliwości kontraktowej jako swoistego rodzaju gra gra losowa czy zakład hazardowy.

Wyjaśnił, że zgodnie z zasadą pacta sunt servanda na którą powołują się przeciwnicy PKH należy przestrzegać wszystkich postanowień tych umów.

- W tych umowach są klauzule określane pojęciem klauzuli adaptacyjnej – zaznaczył.

- Dochodzi do sytuacji w której warunki umowy stają się tak odległe od tego, co strony zakładały przy zawarciu umowy, że istnieje potrzeba dostosowania ich do czegoś, co nazywamy uczciwością i sprawiedliwością kontraktową, co staje się obowiązkiem stron – dodał.

Romanowski przyznał, że trudno znaleźć bardziej podręcznikowy przykład, więc na tym opiera swoją niską ocenę szans koncernu Invenergy. - Jest to efekt trzeźwej oceny prawnej – podkreślił.

Przypomniał, że ten spór jest znany od marca 2015 r., ale dopiero teraz nastąpiła eskalacja.

Nieoficjalnie, mówi się, że może mieć to związek z wizytą Donalda Trumpa w Warszawie.

- Tego typu spekulacje mają swoje uzasadnienie. Administracja amerykańska jest znana z tego, że wspiera swoich inwestorów, więc można patrzeć na to jak na grę lobbingową i próbę wywarcia presji – ocenił adwokat.

- Dochodzi do zapowiedzi, że zostały złożone jakieś pozwy przez jakieś spółki powiązane ze spółką Invenergy w sytuacji, kiedy od ponad 2 lat jest zawisły spór ze spółkami celowymi Invenergy z PKH. Mamy nawet pierwszy, nieprawomocny wyrok oddalający powództwo jednej ze spółek – mówił.

Romanowski podkreślił, że żadne nowe okoliczności nie powstały, które by uzasadniały tworzenie wokół tego wydarzenia.

Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Energetyka
Jak dostać dofinansowanie do fotowoltaiki? W tych programach nabór wniosków trwa
Energetyka
Co trzecia gmina chce uczestniczyć w programie „Czyste Powietrze”
Energetyka
Polska znów więcej eksportuje prądu niż importuje. W wietrze duży spadek produkcji
Energetyka
Ile kosztuje węgiel w marcu 2025? Ceny w sklepie PGG, PKW i na składach