Strategiczne firmy z zapasami gazu

Ustawowy obowiązek gromadzenia zapasów nadal wywołuje wiele kontrowersji, więc Senat się waha

Publikacja: 14.09.2011 02:59

Strategiczne firmy z zapasami gazu

Foto: Fotorzepa, Szymon Laszewski Szymon Laszewski

Wydawało się, że akceptacja Senatu dla nowelizacji ustawy o zapasach ropy i gazu będzie formalnością, tym bardziej że służy otwarciu rynku gazowego. Ale tak się nie stało, bo nieoczekiwanie w czasie obrad Komisji Gospodarki zmieniono jeden z zapisów, zwalniając z obowiązku ich gromadzenia firmy sprowadzające gaz na własne potrzeby.

Tymczasem Sejm był za tym, by podmioty związane z bezpieczeństwem lub obronnością państwa, opieką zdrowotną, edukacją, a także wytwórcy i dostawcy ciepła dla gospodarstw domowych musiały mieć zapasy surowca. Na wczorajszy wieczór zaplanowano głosowanie nad dokumentem w Senacie, ale do zamknięcia tego wydania „Rz" nie odbyło się.

Zapis ma bardzo duże znaczenie, bo jeśli za ważne dla bezpieczeństwa państwa uznać takie firmy jak na przykład Orlen czy Lotos, to ani do własnej produkcji, ani do planowanych zakładowych ciepłowni nie będą mogły importować gazu, nie robiąc przy tym zapasów. A zapasy kosztują, bo obowiązek oznacza, ze w magazynach ma być dość surowca na pokrycie 30-dniowego zużycia. Nieoficjalnie wiadomo, że Orlen jest zainteresowany skorzystaniem z usług powstającego w Świnoujściu gazoportu i sprowadzaniem gazu skroplonego statkami, zamówił też moce w rozbudowywanym gazociągu między Polską i Niemcami.

– Nawet jeśli Senat przyjmie zmiany do znowelizowanej ustawy, to wydaje się mało prawdopodobne, by Sejm je zaakceptował – mówi poseł PO Andrzej Czerwiński z sejmowej Komisji Gospodarki. – Uważam, że firmy strategiczne powinny gromadzić zapasy gazu.

100 mln m3 gazu będzie można sprowadzić bez obowiązku robienia zapasów

Nowelizacja ustawy od początku, gdy pojawiła się w Sejmie, wywołuje wiele emocji, choć jest zgodna z oczekiwaniami Komisji Europejskiej i pozwoli uwolnić rynek.

Obawy wywołuje zapis, że zagraniczni dostawcy surowca będą mogli utrzymywać zapasy w magazynach na terenie Unii Europejskiej, a nie w Polsce – jak dotąd zakładała ustawa. Muszą jednak spełnić podstawowy warunek – udowodnić, że w ciągu 40 dni gaz z magazynów za granicą może trafić do Polski.

Część ekspertów wątpi, czy firmy będą w stanie dać takie gwarancje, zatem w sytuacji kryzysowej gazu po prostu może zabraknąć i dostawcy nie będą w stanie wywiązać się z umów wobec polskich klientów. Techniczne możliwości transportu surowca do kraju ma sprawdzać Gaz-System, a kontrolować Urząd Regulacji Energetyki.

Po nowelizacji ustawy niewielkie podmioty sprowadzające do Polski rocznie do 100 mln m sześc. rocznie nie będą musiały robić zapasów. Nowelizacja pozwala im się starać o zwolnienie z tego obowiązku. Wcześniej limit wynosił 50 mln m sześc.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.lakoma@rp.pl

Marek Woszczyk - prezes Urzędu Regulacji Energetyki

Nowelizacja ustawy o zapasach to krok w kierunku liberalizacji rynku gazowego w Polsce. Ułatwi działanie firmom zainteresowanym importem surowca. Mamy też możliwość kontroli tego, czy w sytuacji kryzysowej gaz będzie można sprowadzić do Polski z magazynów za granicą. Nie widzę powodów do niepokoju. Ale jeśli chcemy mieć faktycznie pełne gwarancje niezakłóconych dostaw, trzeba rozbudowywać infrastrukturę i to się dzieje – mamy nowy gazociąg do Czech, większe możliwości przesyłu z Niemiec i trwa budowa gazoportu. To rozwój infrastruktury i poprawa warunków konkurencji na rynku są podstawowymi elementami bezpieczeństwa energetycznego kraju.

Wydawało się, że akceptacja Senatu dla nowelizacji ustawy o zapasach ropy i gazu będzie formalnością, tym bardziej że służy otwarciu rynku gazowego. Ale tak się nie stało, bo nieoczekiwanie w czasie obrad Komisji Gospodarki zmieniono jeden z zapisów, zwalniając z obowiązku ich gromadzenia firmy sprowadzające gaz na własne potrzeby.

Tymczasem Sejm był za tym, by podmioty związane z bezpieczeństwem lub obronnością państwa, opieką zdrowotną, edukacją, a także wytwórcy i dostawcy ciepła dla gospodarstw domowych musiały mieć zapasy surowca. Na wczorajszy wieczór zaplanowano głosowanie nad dokumentem w Senacie, ale do zamknięcia tego wydania „Rz" nie odbyło się.

Pozostało 80% artykułu
Energetyka
Więcej gazu w transformacji
Energetyka
Pierwszy na świecie podatek od emisji CO2 w rolnictwie zatwierdzony. Ile wyniesie?
Energetyka
Trump wskazał kandydata na nowego sekretarza ds. energii. To zwolennik ropy i gazu
Energetyka
Bez OZE ani rusz
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska