- Obecny pakiet klimatyczny UE rodzi ryzyko przesuwania emisji CO2 do krajów sąsiednich, zamiast faktycznej redukcji emisji – powiedział Marcin Korolec, minister środowiska na wtorkowym Forum Energetycznym „Rz".
Polska przedstawiła Brukseli nowe propozycje. – To m.in. wprowadzenie mechanizmów, które szanują prawo każdego kraju do decydowania o miksie energetycznym – mówił Korolec przypominając, że jest szansa na rewizję dyrektywy ETS (o handlu emisjami). Zdaniem byłego ministra gospodarki Janusza Steinhoffa ważne, by bloki energetyczne były traktowane tak samo przy płatności za emisję CO2. - KE działa nieroztropnie, bo okaże się, że stary blok będzie miał niższe koszty niż nowy - tłumaczył.
- Gdyby Polska wynegocjowała jako bazowy 1988 r., jak przy Kioto, a nie 2005 r., to nie musiałaby wetować większej redukcji emisji - ocenił prof. Zbigniew Karaczun z SGGW, ekspert Koalicji Klimatycznej.
Wielkie inwestycje
Uczestnicy debaty byli zgodni: Polskę czeka modernizacja i rozbudowa energetyki, bo popyt na energię będzie rósł. - Nakłady inwestycyjne na rozwój sieci przesyłowych do 2016 r. wyniosą 8 mld zł. Do 2025 r. będzie to już około 23 mld zł – powiedział Grzegorz Tomasik, członek zarządu PSE Operator. Inwestycje i modernizacja mocy wytwórczych są równie ważne, bo już w 2016 r. możemy mieć problem z powodu wyłączeń przestarzałych bloków.
- Ubytki mocy zaczną się od 2013 r., bo po otwarciu naszego bloku w Bełchatowie nie ma teraz budowy znaczących jednostek - zauważył Paweł Skowroński, wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej.