Nabucco: węgierski szantaż

Premier Węgier Viktor Orban poinformował UE, że narodowy koncern naftowy MOL wycofuje się z projektu budowy unijnego gazociągu

Publikacja: 25.04.2012 06:14

Unia Europejska nie ukrywa zaskoczenia decyzją Budapesztu. Nabucco to unijny projekt, który miał zmniejszyć uzależnienie od dostaw gazu rosyjskiego. Gazociągiem miał być transportowany gaz z regionu Morza Kaspijskiego, właśnie między innymi przez Węgry. W trakcie przygotowań do budowy pojawiało się jednak coraz więcej wątpliwości. W tym podstawowe dotyczące możliwości znalezienia wystarczających ilości transportowanego gazu, aby cały projekt miał sens. Wiadomo, że w regionie, z którego paliwo ma pochodzić, wpływy rosyjskie są bardzo silne.

W tym tygodniu w Brukseli w wystąpieniu wygłoszonym w Europejskim Centrum Polityki premier Węgier stwierdził, że skoro cały projekt Nabucco się chwieje, to nawet MOL się z niego wycofuje. Oprócz MOL w projekcie Nabucco bierze udział austriacki OMV i niemiecki RWE.

Przy tym Orban podkreślił, że tak naprawdę sens ma budowa gazociągu South Stream, który także ma przebiegać przez Węgry, a cały projekt wspierany jest przez Gazprom, gazu tam zatem nie zabraknie. – Tak więc z czysto ekonomicznego punktu widzenia dla Węgier znacznie bardziej korzystny jest udział nie w Nabucco, ale w South Stream. Inna sprawa, że w związku z tym projektem trzeba będzie wybudować sieć przesyłową, która połączy gazociąg ze Słowacją, Chorwacją i Włochami.

Rzecznik Nabucco Christian Dolezal zareagował natychmiast na wypowiedź premiera Węgier. – Nie mieliśmy żadnych sygnałów ze strony MOL, że zmienił zdanie w sprawie tego projektu. Z tego, co wiem, MOL jest nadal udziałowcem Nabucco za pośrednictwem swojej firmy FGSZ – stwierdził.

Kiedy Unia Europejska zaplanowała budowę Nabucco, Rosjanie powiedzieli, że ruszają z projektem South Stream. W Brukseli sądzono, że jest to tylko próba zniechęcenia UE do uniezależniania się od dostaw z Rosji. Teraz jednak budowa południowej nitki ma duże szanse ruszyć.

Na mocy podpisanego w ostatni piątek porozumienia włoskiego ENI, Gazpromu, niemieckiego Wintershalla i francuskiego EdF projekt rzeczywiście ma wystartować w grudniu 2012 r. Rosja podpisała już umowy z Bułgarami, Serbami, Grekami i Węgrami – przez te kraje ma przebiegać trasa gazociągu. Przy tym Węgierski Bank Rozwoju MFB włączył się już w projekt.

Unia Europejska nie ukrywa zaskoczenia decyzją Budapesztu. Nabucco to unijny projekt, który miał zmniejszyć uzależnienie od dostaw gazu rosyjskiego. Gazociągiem miał być transportowany gaz z regionu Morza Kaspijskiego, właśnie między innymi przez Węgry. W trakcie przygotowań do budowy pojawiało się jednak coraz więcej wątpliwości. W tym podstawowe dotyczące możliwości znalezienia wystarczających ilości transportowanego gazu, aby cały projekt miał sens. Wiadomo, że w regionie, z którego paliwo ma pochodzić, wpływy rosyjskie są bardzo silne.

Energetyka
Dziennikarz "Parkietu" i "Rzeczpospolitej" znów najlepszy
Materiał Promocyjny
VI Krajowe Dni Pola Bratoszewice 2025
Energetyka
Rozmowy ZE PAK z bankami z szansą na finał. Nadzieje inwestorów rosną
Energetyka
Rządowe wsparcie pomaga spółkom energetycznym
Energetyka
Bezpieczeństwo energetyczne w dobie transformacji. Debata na EKG
Materiał Promocyjny
Cyberprzestępczy biznes coraz bardziej profesjonalny. Jak ochronić firmę
Energetyka
Rząd znalazł sposób, aby odratować Rafako. Są inwestorzy
Materiał Promocyjny
Pogodny dzień. Wiatr we włosach. Dookoła woda po horyzont