W sobotę o godz. 23.03 technicy wyłączyli reaktor nr 3 w elektrowni w Tomaari na wyspie Hokkaido. Operator siłowni, Hokkaido Electric Power zawiesił produkcję elektryczności w związku z obowiązkowym przeglądem technicznym urządzeń i przewiduje wyłączenie reaktora na zimno do poniedziałku — wyjaśnił rzecznik firmy Hisatoshi Kibayashi.
Po raz pierwszy od maja 1970 r. Japonia nie mająca własnych nośników energii, a bardzo jej potrzebująca została bez energetyki jądrowej, która do marca 2011 r. i zniszczenia Fukushimy zapewniała jedną trzecią elektryczności.
- W Japonii zaczęła się nowa era bez energetyki jądrowej — stwierdził 56-letni mnich buddyjski Gyoshu Otsu, uczestniczący w demonstracji protestu przed resortem przemysłu w Tokio przeciwko wykorzystaniu atomu. — Produkowanie takiej energii jest przestępstwem,. bo wielu ludzi nadal cierpi z tego powodu. Jeśli pozwolimy na kontynuowanie takiej sytuacji jak dziś, doszłoby do następnego wypadku — dodał.
Według organizatora demonstracji, Masao Kimury, to symboliczny dzień, bo możemy udowodnić, że potrafimy żyć bez takiej energetyk/.
Odrębnie na wiecu w parku koło Tokyo Tower zgromadziło się 5500 ludzi, następnie przeszli przez centrum stolicy z transparentami „Sayonara, energetyko jądrowa". — Musieliśmy zacząć działać teraz, aby Fukushima była ostatnim wypadkiem nie tylko w Japonii, ale na całym świecie — wyjaśnił na wiecu przywódcą opozycyjnej Partii Socjaldemokratycznej, Mizuho Fukushima.