Rosyjski Atomstrojeksport, należący do koncernu jądrowego Rosatom, pozwał w ubiegłym tygodniu bułgarski Narodowy Koncern Energetyczny (NKE) do arbitrażu Międzynarodowej Izby Handlowej w Paryżu. Rosjanie domagają się 1 mld euro odszkodowania za wycofanie się Bułgarii z budowy elektrowni jądrowej Bielenije. Kontrakt na budowę wygrał Atomstrojeksport w 2006 r. i na tyle ocenił poniesione dotąd nakłady.
Rosatom zapowiedział, że w wypadku wygranej, wystąpi o przejęcie na poczet odszkodowania elektrowni wodnej oraz sieci przesyłowych. Oznaczałoby to przejęcie przez Rosjan systemu energetycznego Bułgarii. NKE jest bowiem monopolistą w produkcji i przesyle prądu. Premier Bojko Borysow ostrzegł w odpowiedzi na rosyjskie żądania, że rząd usztywni pozycję w sprawie udziału w budowie Gazociągu Południowego, który ma wyjść na ląd właśnie na bułgarskim wybrzeżu Morza Czarnego.
Przy okazji w kraju znowu popularny stał się temat eksploatacji złóż gazu łupkowego. Obecny premier Bojko Borysow od początku kadencji rozpoczętej w 2009 r. zapowiadał uwolnienie Bułgarii od zależności energetycznej od Rosji. Zaczął właśnie od rezygnacji z budowy elektrowni atomowej. Ogłosił za to przetarg na poszukiwania złóż gazu łupkowego, który wygrał Chevron. Amerykanie dostali licencję i znaleźli gaz – oszacowali, że ze złoża mogą wydobyć ok. 25 mld m sześc., czyli tyle, ile kraj potrzebuje w ciągu sześciu lat. Całe bułgarskie zasoby gazu łupkowego są oceniane na od 300 mld do 1 bln m sześc. Gazu z łupków wystarczyłoby więc Bułgarom na minimum 30?lat.
Ale zaraz po znalezieniu gazu rozpoczęły się protesty przeciwników szczelinowania, uważających, że metoda ta jest zagrożeniem dla środowiska. Na ulice wyszły tysiące ludzi, a bułgarski parlament 19 stycznia zdecydował o całkowitym zakazie poszukiwań i wydobycia gazu i ropy z łupków. Posłowie uzasadnili to masowymi protestami społecznymi. Istnieją podejrzenia, że całą akcję sfinansował Gazprom.
Jednak w czerwcu sytuacja zaczęła się nagle zmieniać: parlament częściowo zniósł zakaz stosowania technologii szczelinowania i Chevron mógł wznowić wiercenia. – Ciężko pracujemy, aby zapewnić rząd i obywateli Bułgarii, że paliwo z łupków może być wydobywane bezpiecznie i odpowiedzialnie – ogłosili Amerykanie.