Poinformował o tym agencję Bloomberg Aleksiej Sieribriakow, zastępca szefa projektu. Dodał, że ostateczna wielkość nakładów na gazociąg zostanie podana w połowie 2013 r., po zakończeniu głównych przetargów. Na razie podrożał o 0,5 mld euro lądowy odcinek liczącego ponad 3000 km gazociągu. Odcinek po dnie Morza Czarnego kosztować ma 10 mld euro.
Wzrost nakładów związany jest m.in. ze stanowiskiem Bułgarii, na brzegu której rura wyjdzie z morza. Kraj ten odmówił finansowania bułgarskiego odcinka, ze względu na brak środków. Musi to więc wziąć na siebie inwestor - spółka South Stream kontrolowana przez Gazprom (51 proc. akcji).
Budowa ma ruszyć w grudniu. Gaz z Rosji, omijając Ukrainę, popłynie na Bałkany, Węgry, do Austrii i Włoch w 2016 r. Docelowo ma to być 63 mld m
3
, ale eksperci wątpią, by było na to zapotrzebowanie.