Nasz kraj może być też krajem niedokończonych reform jak Hiszpania. Szanse na nowy renesans, jak np. Niemcy, są niewielkie – ocenia Instytut Badań Strukturalnych, który pracuje z Instytutem na rzecz Ekorozwoju nad polską Mapą Drogową 2050 dochodzenia do gospodarki niskoemisyjnej.
W styczniu 2013 r. w ramach Projektu „Niskoemisyjna Polska 2050" IBS i InE przedstawią nowe scenariusze rozwoju polski i polskiej energetyki w perspektywie roku 2050 bazujące na założeniach unijnej Mapy Drogowej 2050 (wetowanej przez Polskę), która mówi o redukcji o 80 proc. emisji gazów cieplarnianych właśnie do 2050 r. Prowadzone są także konsultacje z ekspertami m.in. z rolnictwa, transportu, przemysłu ciężkiego i energetyki. Na tej podstawie przygotowany zostanie raport dotyczący gospodarki niskoemisyjnej z szacunkami makroekonomicznymi efektów takich działań – ma być przedstawiony jeszcze w I kw. 2013 r.
- Wokół tej tematyki jest dużo mitów, a temat jest słabo udokumentowany. My chcemy, by w trakcie powstawania raportu eksperci mieli dostęp do danych i żeby wyznaczyć jasne ramy w których się poruszamy – mówi „Rz" Maciej Bukowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych.
– Docelowo oczywiście wnioski z raportu kierujemy dla polityki przez duże P, bo ta oderwana jest od szczegółów, a przecież świadomość samego sektora energetycznego wobec tej polityki powoli się jednak zmienia – dodaje. Jego zdaniem zmiany w energetyce powinien wspierać nasz krajowy potencjał innowacyjny.
- Można je jednak przyspieszyć dzięki importowi nowoczesnych technologii z zagranicy. Lepiej importować technologie odnawialne niż surowce energetyczne. Bo jak kupimy technologię, która nie wymaga zakupu paliw, to mamy wartościowe aktywo, a jak postawimy na technologie wymagające importu surowca, to na dłużej uzależniamy się od jego dostawcy – tłumaczy Maciej Bukowski.