Minister środowiska zaangażowany w energetykę

Minister środowiska będzie wspierał zwiększenie zagospodarowania metanu i nie blokuje morskich farm wiatrowych – przekonuje w rozmowie z „Rz” Marcin Korolec, szef resortu

Publikacja: 27.01.2013 17:54

Minister środowiska zaangażowany w energetykę

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

- W 2012 r. z inicjatywy Głównego Geologa Kraju został uruchomiony projekt dotyczący przedeksploatacyjnego odmetanowania pokładów węgla z powierzchni. Będzie realizowany w kopalni Mysłowice-Wesoła. Celem będzie określenie warunków pozyskiwania metanu za pomocą powierzchniowych otworów wiertniczych, z analizą możliwości zastosowania hydraulicznego szczelinowania. Planowane przedsięwzięcie w warunkach polskich ma charakter nowatorski – podkreśla minister środowiska.

W kontekście konieczności redukcji emisji CO2 powodzenie projektu jest ważne, bo metan jest gazem 21 razy bardziej emisyjnym niż dwutlenek węgla, a polskich kopalniach przy wydobyciu węgla uwalnia się rocznie ok. 860 mln m.szesc. tego gazu, wychwytuje się go 30 proc., a i tak nie całość ujętego metanu znajduje gospodarcze wykorzystanie. Korolec przyznaje, że to ważne zwłaszcza w Polsce, gdzie 90 proc. energii elektrycznej produkuje się z węgla. A o nowe złoża ubiega się mnóstwo inwestorów – zwłaszcza na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie Bogdanki.

- W 2012 r. cztery koncesje na rozpoznawanie złóż węgla kamiennego uzyskała spółka PD Co Sp.  z o.o. z kapitałem australijskim, spółka ta stara się o kolejne cztery podobne. Koncesję na rozpoznawanie złóż uzyskała Kompania Węglowa. Oprócz tego do Ministra Środowiska wpłynęły wnioski koncesyjne firm WildhorseEnergy Poland Sp. z o.o., Global MineralProspects sp. z o.o. oraz Śląski Węgiel Sp. z o.o., na rozpoznawanie złóż – wylicza minister środowiska.

A co z morskimi farmami wiatrowymi? Przez jakiś czas resort tłumaczył, że część lokalizacji jest zupełnie nieakceptowalna z powodu złóż ropy czy gazu. Ale żywotność morskiej farmy to 20 lat. -  Stanowisko resortu wynika z istniejących i obowiązujących uregulowań prawnych, a w szczególności ustawy Prawo geologiczne i górnicze oraz ustawy o obszarach morskich. Minister właściwy do spraw gospodarki morskiej odmawia wydania pozwolenia na wznoszenie i wykorzystywanie sztucznych wysp, jeżeli jego wydanie pociągnęłoby za sobą zagrożenie dla bezpieczeństwa związanego z badaniami, rozpoznawaniem i eksploatacją zasobów mineralnych dna morskiego oraz znajdującego się pod nim wnętrza ziemi – wylicza Marcin Korolec.

- W obszarach morskich Polski możliwa jest eksploatacja na większym obszarze ropy i gazu ziemnego oraz kruszyw naturalnych. Strefy lub obszary eksploatacji chronione są koncesjami eksploatacyjnymi. Zgodnie z ustawą Prawo geologiczne i górnicze przedsiębiorca, który uzyskał koncesję eksploatacyjną, jest np. uprawniony do wydobywania kopaliny. Tak więc każda inwestycja polegająca na budowie konstrukcji w tym obszarze może stanowić zagrożenie dla realizacji tego. Tak więc procedura lokalizacji farm wiatrowych na morzu musi zawsze odbywać się z uwzględnieniem działalności poszukiwawczej, rozpoznawczej i wydobywczej. Może to wszystko brzmi skomplikowanie, ale proszę uwierzyć, że da się zastosować w praktyce tak, aby wszyscy byli zadowoleni – dodaje.

- W 2012 r. z inicjatywy Głównego Geologa Kraju został uruchomiony projekt dotyczący przedeksploatacyjnego odmetanowania pokładów węgla z powierzchni. Będzie realizowany w kopalni Mysłowice-Wesoła. Celem będzie określenie warunków pozyskiwania metanu za pomocą powierzchniowych otworów wiertniczych, z analizą możliwości zastosowania hydraulicznego szczelinowania. Planowane przedsięwzięcie w warunkach polskich ma charakter nowatorski – podkreśla minister środowiska.

W kontekście konieczności redukcji emisji CO2 powodzenie projektu jest ważne, bo metan jest gazem 21 razy bardziej emisyjnym niż dwutlenek węgla, a polskich kopalniach przy wydobyciu węgla uwalnia się rocznie ok. 860 mln m.szesc. tego gazu, wychwytuje się go 30 proc., a i tak nie całość ujętego metanu znajduje gospodarcze wykorzystanie. Korolec przyznaje, że to ważne zwłaszcza w Polsce, gdzie 90 proc. energii elektrycznej produkuje się z węgla. A o nowe złoża ubiega się mnóstwo inwestorów – zwłaszcza na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie Bogdanki.

Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej