Przewidywana skala inwestycji w projekty łupkowe to 14 mld zł. Dla porównania, w latach 2010–2013 były to 2 mld zł – ocenia Kamlesh Parmar, prezes Organizacji Polskiego Przemysłu Poszukiwawczo-Wydobywczego i dyrektor generalny 3Legs Resources.
Jego zdaniem w Polsce musi nastąpić przyspieszenie prowadzonych prac, jeśli chcemy, aby w miarę szybko ruszyło wydobycie gazu z łupków. Zauważył, że w amerykańskim stanie Pensylwania w ostatnich czterech latach na obszarze 16 tys. km kw. wykonano 1607 otworów. W Polsce, na ponad 87 tys. km kw., wykonano ich tylko około 50.
W powszechnym odczuciu przedstawicieli branży do przyspieszenia prac poszukiwawczych niezbędne są jasne i przejrzyste procedury administracyjne oraz regulacje prawne. Musi mieć też miejsce konstruktywna współpraca z urzędnikami oraz lokalnymi społecznościami.
– By rozpocząć wiercenie, musimy uzyskać szereg zezwoleń. Oczekiwanie na zezwolenie trwa średnio około ośmiu miesięcy – stwierdził Parmar. Jego zdaniem do zwiększenia skali poszukiwań nie przekonuje inwestorów brak nowych regulacji. Branża ciągle nie wie, w jakich warunkach prawnych i na jakich zasadach przyjdzie jej działać za kilka lat.
W najbliższy piątek nowymi regulacjami łupkowymi ma się zająć komisja prawnicza. Rafał Miland z departamentu geologii i koncesji geologicznych resortu środowiska twierdzi, że zajmie się ona projektem nowelizacji prawa geologicznego i górniczego, który po tygodniu ma być gotowy do przedstawienia Radzie Ministrów.