– Od dwóch lat projekt w Ostrołęce jest zamrożony. Od początku deklarowaliśmy, że jest on dla nas zbyt duży. Co więcej, zachodzące na rynku energetycznym zmiany nie pozwalają nam w sposób bezpieczny przeprowadzić tej inwestycji. Dlatego nadal rozglądamy się za partnerem, który mógłby wziąć na siebie ryzyko z tym związane. Ale na dziś wydaje się, że ten warunek jest nie do spełnienia – podkreślił podczas konferencji prasowej podsumowującej wyniki za 2013 r. Mirosław Bieliński, prezes Energi.
Tym samym odniósł się do słów szefa resortu gospodarki i wicepremiera Janusza Piechocińskiego. Mówił on, że w przyszłości może być zasadny powrót do tematu rozbudowy Ostrołęki.
Jednocześnie dodał, że w trzech znajdujących się tam blokach o łącznej mocy 650 MW prowadzone są modernizacje, które pozwolą na ich funkcjonowanie do 2030 r.
Energa przygotowuje też m.in. projekt budowy elektrowni gazowo-parowej w Grudziądzu o mocy ok. 500 MW i podobnej jednostki w Gdańsku. Do połowy czerwca spółka czeka na oferty wiążące od zainteresowanych budową bloku w Grudziądzu. – Nasza decyzja o prowadzeniu inwestycji zależeć będzie od trzech czynników: wysokości ofert, cen gazu i poziomu zainteresowania elektrownią ze strony PSE – stwierdził szef Energi.
Tegoroczne nakłady inwestycyjne mają być niższe niż EBITDA (zysk operacyjny powiększony o amortyzację – red.). Gros budżetu pochłonie dystrybucja.