Biznes przeciwny celom redukcji

Bruksela musi być mniej dogmatyczna w podejściu do energetyki ?i przemyśleć zależność od dostaw ze Wschodu – postuluje szef lobby biznesowego.

Publikacja: 13.03.2014 04:00

Unia Europejska jest uzależniona od rosyjskiego gazu i wszelkie sankcje mogą spowodować poważne pert

Unia Europejska jest uzależniona od rosyjskiego gazu i wszelkie sankcje mogą spowodować poważne perturbacje dla europejskiej gospodarki.

Foto: Bloomberg

Rosyjska agresja na Krymie podała w wątpliwość wiarygodność tego kraju jako partnera biznesowego. Unia Europejska jest uzależniona od rosyjskiego gazu i wszelkie sankcje mogą spowodować poważne perturbacje dla europejskiej gospodarki.

Dla jednych, np. unijnej komisarz ds. zmiany klimatycznej Connie Hedegaard, to argument za większym angażowaniem się w odnawialne źródła energii. Dla innych, np. polskiego premiera, sygnał do przemyślenia sojuszy energetycznych i promowania niekonwencjonalnych źródeł, takich jak gaz łupkowy.

W tej debacie europejski biznes jest po stronie Donalda Tuska. – Oczywiście odnawialne źródła są ważne. Ale musimy przede wszystkim pomyśleć o naszych źródłach energii, włączając w to gaz łupkowy. Mam nadzieję, że wydarzenia na Wschodzie będą sygnałem do pobudki i skierują debatę o energii na tory mniej emocjonalne, a bardziej racjonalne i oparte na faktach – powiedział „Rz" Markus Beyrer, dyrektor generalny BusinessEurope (BE), największej federacji unijnego biznesu.

Samotne ambicje

Beyrer przypomniał, że zależność od jednego dostawcy nigdy nie jest dobra. Jeszcze kilka lat temu Ukraina zastanawiała się nad dywersyfikacją zaopatrzenia w energię, ale dostała 30 proc. rabatu od Gazpromu i zaprzestała szukania alternatywy. Dziś rabatu już nie ma, a sytuacja energetyczna Ukrainy jest dramatyczna.

Według Beyrera kryzys rosyjski może się stać zaczynem dyskusji, w której są i inne poważne argumenty. W opublikowanym wczoraj przez BE barometrze reform (opracowanym na podstawie ankiet wypełnionych przez krajowe organizacje biznesowe) energia jest na poczesnym miejscu. Firmy skarżą się na zbyt wysokie ceny prądu dla przemysłu. Od 2006 do 2012 r. wzrosły one o 37 proc., podczas gdy w USA spadły o 4 proc. – Nie ma złej energii elektrycznej. Najpierw musimy się zastanowić, jak zaspokoić nasze potrzeby w Europie – uważa Beyrer.

W przyszłym tygodniu przywódcy państw na unijnym szczycie mają dyskutować właśnie o energii i klimacie. Biznes cieszy się, że wspomną o konieczności walki ze zbyt wysokimi cenami energii. Ale niepokoi się, że Komisja Europejska chciałaby, by przywódcy na szczycie przyjęli ambitny cel obniżenia emisji dwutlenku węgla o 40 proc. do 2030 r.

Polska nie chce wiążących celów, dopóki podobnych zobowiązań nie podejmą inni światowi truciciele. BusinessEurope podziela ten pogląd. – Musimy być mniej religijni, a bardziej pragmatyczni. Europa nie powinna się zobowiązywać do niczego, dopóki nie będą znane wyniki negocjacji międzynarodowych zaplanowanych na 2015 r. – powiedział Beyrer.

Jego zdaniem UE już raz popełniła błąd negocjacyjny, gdy przybyła ze swoimi celami i gotową legislacją na szczyt w Kopenhadze w 2009 r. Zakończył się on fiaskiem, nikt nie podążył za ambicjami UE, a ta wprowadziła kosztowne dla firm rozwiązania. – Nie jesteśmy jedyni na świecie, nasze odosobnione cele nic nie dadzą – podkreślił szef BE.

Nierealne cele

Unijny szczyt 20–21 marca ma się zająć nowym pakietem klimatyczno-energetycznym. Polska zabiega, żeby żadne wiążące cele nie zostały przyjęte. Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że uda się tego uniknąć, bo i inne kraje mają wątpliwości co do szybkich decyzji. Tym bardziej że pojawia się coraz więcej oznak niezadowolenia ze strony biznesu.

Wczoraj we wspólnym liście 64 szefów europejskich spółek stalowych zaapelowało o zrównoważoną politykę w tym zakresie. „Apelujemy o przywrócenie równowagi pomiędzy polityką przemysłową, energetyczną i klimatyczną, co pozwoli na zachowanie konkurencyjności branż stanowiących rdzeń europejskiej gospodarki" – napisali prezesi firm, m.in. Aditya Mittal, Arcelor-Mittal i Tata Steel.

Według nich pakiet w obecnej formie oznaczałby konieczność redukcji emisji CO2 w przemyśle stalowym o 60 proc. w 2030 r. w porównaniu z 1990 r. „Przy obecnie znanych technologiach jest to technicznie i ekonomicznie niewykonalne" – brzmi fragment listu. Jego sygnatariusze podkreślają, że i tak są pokiereszowani przez kryzys – zatrudnienie spadło o 15 proc. w stosunku do 2008 r., a produkcja o 20 proc.

Unijny biznes niepokoi się wydarzeniami na Wschodzie, bo zarówno z Ukrainą, jak i Rosją łączą go silne więzy. Markus Breyer wspomniał, że w gronie organizacji krajowych odbyła się gorąca debata na ten temat, ale ostatecznie postanowiono, że biznes nie będzie podważał decyzji politycznych. Nie zamierza więc kwestionować ewentualnych sankcji gospodarczych wobec Rosji ani też jednostronnego otwarcia rynku UE na ukraińskie towary, co może przynieść czasowe szkody finansowe europejskim przedsiębiorstwom. – To nie jest moment na szantażowanie polityków – powiedział szef BE. Według niego priorytetem jest rozwiązanie kryzysu i ocalenie Ukrainy przed bankructwem.

Opinie przedsiębiorców

Firmy narzekają na brak zmian w gospodarce

Polscy przedsiębiorcy najgorzej w Europie oceniają wysiłki reformatorskie swojego rządu – wynika z dorocznego barometru reform, opublikowanego wczoraj przez unijną federację BusinessEurope. W Polsce jej członkiem jest Lewiatan i to właśnie jego ocena posłużyła do wydania takiego werdyktu. BusinessEurope zapytał organizacje członkowskie we wszystkich krajach UE o to, czy ich rządy wprowadzają rekomendacje reform zalecone przez Komisję Europejską i zatwierdzone przez Radę UE. Średnią notę Lewiatan wystawił rządowym wysiłkom na rzecz aktywizacji zawodowej kobiet i osób starszych. Ale właściwie we wszystkich innych kategoriach ocena przedsiębiorców jest negatywna: konsolidacja budżetowa – zbyt wolna i kosztem likwidacji OFE, redukcja bezrobocia młodych – przez fundusze strukturalne, a nie przez instrumenty podatkowe i regulacyjne, brak inwestycji w sektorze kolejowym i niewłaściwie wprowadzona reforma śmieciowa, brak uproszczenia systemu pozwoleń w budownictwie oraz zwiększenia dostępu do wolnych zawodów.

23 proc. ze 150 zaleceń wydanych przez Komisję Europejską jest realizowanych w sposób satysfakcjonujący

Ocena w innych krajach UE jest lepsza (najlepsza w Irlandii, Holandii i W. Brytanii), ale w sumie obraz nie jest pozytywny. Zdaniem lobby biznesowego UE musi pilnie przeprowadzić reformy, bo co prawda obroniła się przed kryzysem, ale zostaje w tyle za USA i Japonią. Zatrudnienie w Unii spadło o 6 mln osób, podczas gdy w USA i Japonii – o 1 mln. Rekomendacje obejmują zmniejszenie obciążeń podatkowych i innych obciążeń administracyjnych, odwrócenie wzrostowego trendu cen energii elektrycznej, ułatwienie komercjalizacji innowacji, inwestycje w edukację, lepszy dostęp do finansowania szczególnie dla małych i średnich firm, zmniejszenie opodatkowania pracy, wreszcie reformę rynku pracy. Przedsiębiorcy pozytywnie oceniają rekomendacje formułowane dorocznie dla każdego kraju UE przez Komisję Europejską. Według nich 83 proc. tych zaleceń jest słusznych. Co więcej, inaczej niż w przeszłości, propozycje KE przechodzą zazwyczaj bez zmian przez Radę UE, czyli zyskują akceptację na poziomie politycznym. A w przeszłości były często rozwadniane. Niestety jednak, zdaniem przedsiębiorców, potem te same rządy, które wspólnie rekomendacje przegłosowały, niechętnie realizują swój zestaw reform.

Rosyjska agresja na Krymie podała w wątpliwość wiarygodność tego kraju jako partnera biznesowego. Unia Europejska jest uzależniona od rosyjskiego gazu i wszelkie sankcje mogą spowodować poważne perturbacje dla europejskiej gospodarki.

Dla jednych, np. unijnej komisarz ds. zmiany klimatycznej Connie Hedegaard, to argument za większym angażowaniem się w odnawialne źródła energii. Dla innych, np. polskiego premiera, sygnał do przemyślenia sojuszy energetycznych i promowania niekonwencjonalnych źródeł, takich jak gaz łupkowy.

Pozostało 93% artykułu
Energetyka
Inwestorzy i przemysł czekają na przepisy prawne regulujące rynek wodoru
Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej