Rosja podnosi cenę gazu dla Ukrainy

Premier Rosji zniósł ostatnią zniżkę (tzw. sewastopolską) dla Ukrainy i w tym miesiąc cena gazu sięgnie 485 dol./1000 m2. A jeszcze wczoraj Gazprom zapewniał, że gaz będzie po 385 dol. czyli ze zniżką za stacjonowanie floty czarnomorskiej. Dziś już szef Gazpromu nie miał nic do powiedzenia. Decyzja zapadła na Kremlu.

Publikacja: 03.04.2014 17:44

Rosja podnosi cenę gazu dla Ukrainy

Foto: Bloomberg

Dmitrij Miedwiediew wyjaśnił, że zniósł zniżkę, która jak podał, kosztowała Rosję od 2011 r. 11 mld dol. Rosja udzieliła jej w formie zerowej stawki cła wywozowego. Będzie to kosztować Naftogaz wzrost deficytu o 750 mln dol. w tym roku. Prezes Gazpromu dodał, że ukraiński dług gazowy wynosi już 2,2 mld dol. Ukraina nie uznała odjęcia zniżki. Minister energetyki Jurij Prodan zapowiedział, że Kijów będzie płacić 387 dol./1000 m3.

Ukraina: cena gazu zawyżona

Żądana przez rosyjski Gazprom cena gazu dla Ukrainy 485 dol. za 1000 m sześc. jest zbyt wysoka i umotywowana politycznie – oświadczył ukraiński minister ds. energetyki Jurij Prodan. - Musimy szukać sposobów dywersyfikacji dostaw, gdyż jest to cena zbyt wysoka(...) Jest ona dla Ukrainy nie do przyjęcia, gdyż to cena polityczna – oświadczył Prodan i przypomniał, że w grudniu 2013 r. Gazprom zgodził się na cenę 268,5 dol. za 1000 m sześc., co oznacza, że uważał ją za ekonomicznie uzasadnioną. Tyle właśnie Ukraina płaciła za rosyjski gaz w pierwszym kwartale br.

Prodan podkreślił, że strona ukraińska będzie się starała prowadzić rozmowy o utrzymaniu dotychczasowej ceny lub ceny 385,5 dol., którą miała płacić Gazpromowi od drugiego kwartału 2014 r. Minister dodał, że już sześć firm zgłosiło chęć dostarczania gazu z Polski na Ukrainę i państwowa spółka paliwowa Naftohaz Ukrainy może w najbliższym czasie rozpocząć zakup z tego kierunku.

Podwyżka za długi

Aleksiej Miller ogłosił, że od 1 kwietnia 2014 roku cena gazu dla Ukrainy została podwyższona z 268,5 dolara do 385,5 dol. za 1000 metrów sześciennych. Szef Gazpromu wyjaśnił, że jest to konsekwencją niewywiązania się przez stronę ukraińską z obietnicy uregulowania długu za surowiec odebrany w 2013 roku, nieopłacania w 100 procentach bieżących dostaw i kumulacji zadłużenia za otrzymany gaz.

Podpisując przed kamerami telewizji NTV - należącej do kontrolowanego przez państwo Gazpromu - decyzję o uchyleniu rządowego rozporządzenia z 30 kwietnia 2010 roku, Miedwiediew dał do zrozumienia, że Moskwa może zerwać współpracę z Ukrainą w sferze gazowej, jeśli ta nie ureguluje długu za odebrany gaz i nie będzie płacić w terminie za bieżące dostawy.

- Niech nasi ukraińscy przyjaciele poszukają niezbędnych finansów, aby spłacić zadłużenie i regulować bieżące płatności, gdyż w inny sposób współpraca w tej sferze - tak jak i w innych sferach - prowadzona być nie może - oświadczył premier.

Miedwiediew podkreślił, że "powinny to rozumieć wszystkie osoby, które obecnie, w danym momencie, podejmują na Ukrainie wszelkie niezbędne decyzje".

Prezes Gazpromu ze swej strony wyraził nadzieję, że "strona ukraińska w najbliższym czasie zdoła rozpocząć proces spłacania długu i regulować bieżące płatności".

Według rosyjskiego koncernu dług ukraińskiego Naftohazu - z uwzględnieniem surowca odebranego w marcu - wynosi ponad 2,2 mld dolarów.

Cofnięta przez Miedwiediewa zniżka na gaz dla Ukrainy była elementem jednego z porozumień o stacjonowaniu Floty Czarnomorskiej FR na Krymie, które Moskwa w środę wypowiedziała.

Zgodnie z umową podpisaną 21 kwietnia 2010 roku w Charkowie przez ówczesnych prezydentów Rosji i Ukrainy, Dmitrija Miedwiediewa i Wiktora Janukowycza, okres stacjonowania Floty Czarnomorskiej FR na Krymie został przedłużony o 25 lat po roku 2017, tj. do 2042 roku z możliwością przedłużenia o kolejne pięć lat. W zamian strona rosyjska przyznała Ukrainie rabat na gaz w wysokości 100 dolarów za 1000 metrów sześciennych.

Zniżki za Flotę Czarnomorską anulowane

W grudniu 2013 roku, po rezygnacji Kijowa z podpisania umowy o stowarzyszeniu z Unią Europejską, Moskwa przyznała stronie ukraińskiej dodatkową zniżkę na gaz, dzięki której od stycznia 2014 roku Ukraina płaciła 268,5 USD. Po odsunięciu w lutym od władzy prezydenta Wiktora Janukowycza przez opozycję Putin uzależnił podtrzymanie grudniowego rabatu od spłacenia przez Kijów zadłużenia za gaz i niekumulowania nowego długu. Ukraina nie spełniła tych warunków.

Na początku marca Miller poinformował, że z powodu tego długu Gazprom nie przedłuży Naftohazowi zniżki z grudnia 2013 roku na kolejny kwartał. Później, 21 marca, Miedwiediew zasygnalizował, że strona rosyjska zamierza też cofnąć Ukrainie "zniżkę charkowską" przyznaną w 2010 roku.

Rosja "martwi się" o ukraińskie zapasy gazu

Problemy rosyjsko-ukraińskiej współpracy w sferze gazowej były również tematem spotkania Millera z przybyłym do Moskwy nowym prezesem ukraińskiego Naftohazu Andrijem Kobolewem.

Służba prasowa rosyjskiego monopolisty przekazała, że Miller wyraził "poważne zaniepokojenie" z powodu zmniejszenia zapasów surowca w podziemnych magazynach gazu na Ukrainie, niezbędnego do zapewnienia niezakłóconego tranzytu rosyjskiego paliwa do UE. Podała ona też, że "kluczowym tematem spotkania była konieczność podjęcia natychmiastowych kroków zmierzających do uregulowania przez Naftohaz zadłużenia za dostawy rosyjskiego gazu".

Na początku marca minister energetyki i przemysłu węglowego Ukrainy Jurij Podan poinformował, że zapasy gazu w ukraińskich magazynach zmniejszyły się do 9,2 mld metrów sześc. Nowe władze w Kijowie liczyły się z drastyczną podwyżką ceny rosyjskiego gazu. Premier Arsenij Jaceniuk ujawnił, że w budżecie na 2014 roku zapisana została cena 480 dol. za 1000 metrów sześc. surowca.

Dmitrij Miedwiediew wyjaśnił, że zniósł zniżkę, która jak podał, kosztowała Rosję od 2011 r. 11 mld dol. Rosja udzieliła jej w formie zerowej stawki cła wywozowego. Będzie to kosztować Naftogaz wzrost deficytu o 750 mln dol. w tym roku. Prezes Gazpromu dodał, że ukraiński dług gazowy wynosi już 2,2 mld dol. Ukraina nie uznała odjęcia zniżki. Minister energetyki Jurij Prodan zapowiedział, że Kijów będzie płacić 387 dol./1000 m3.

Pozostało 91% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie