Rafineria w Możejkach – należąca do Orlen Lietuva, firmy zależnej PKN Orlen – pracuje jedynie na 60 proc. mocy produkcyjnych. To oznacza istotny spadek przerobu ropy.
Co więcej, prowadzone są analizy, w których pod uwagę brane są różne scenariusze dalszego jej funkcjonowania. Jakie, spółka nie ujawnia.
Powodem ograniczenia przerobu jest pogarszająca się sytuacja makroekonomiczna. Prawdopodobnie chodzi o coraz niższy poziom możliwych do uzyskania marż na działalności rafineryjnej, które tak naprawdę zależą od sytuacji na rynkach międzynarodowych.
Rafinerię w Możejkach odwiedził Algirdas Butkevičius, premier Litwy. Podczas wizyty spotkał się z zarządem Orlen Lietuva. Na spotkaniu prezes tej firmy Ireneusz Fąfara przedstawił litewskiemu premierowi propozycje konkretnych rozwiązań, których pilne wdrożenie mogłoby wpłynąć na poprawę sytuacji w firmie. W jego ocenie niezwłocznie powinny zostać podjęte przez władze w Wilnie działania polegające na rozwiązaniu problemu kosztów związanych z transportem ropy i paliw.
Jednocześnie płocki koncern w opublikowanym komunikacie zwrócił uwagę, że w ostatnich latach w Orlen Lietuva podjęto wiele działań optymalizacyjnych. Związane były one z poprawą efektywności produkcyjnej i sprzedaży, a także z ograniczeniem kosztów oraz redukcją zatrudnienia, co miało na celu doprowadzić do poprawy wyników.