Sprzedaż wraz z ugodą za 5 mld dolarów z rządem w Buenos Aires za wywłaszczenie Repsola w 2012 r. z udziału 51 proc. w argentyńskiej firmie naftowej otwiera nowy rozdział w historii Repsola, który zapewne skupi się teraz na inwestowaniu w wydobycie ropy i gazu. Koncern z Madrytu rozgląda się już za kupnem aktywów od poszukiwania złóż i od wydobycia, bo chce zwiększyć własną produkcję. Na YPF przypadała połowa.
"Uważamy tę cesję za słuszne posunięcie, a pozyskanie gotówki zwiększy oczekiwania, że Repsol jest bliski zainwestowania tego co zarobił w okazyjne kupno aktywów" - stwierdzili analitycy z Deutsche Banku i zalecili trzymanie akcji tej spółki.
Repsol zawiadomił władze giełdy, że ze sprzedaży 11,86 proc. udziału osiągnie zysk przed opodatkowaniem 622 mln dolarów, a zostanie mu niecałe o,5 proc. w YPF.
Szef koncernu Antonio Rufau oświadczył, że Repsol będzie dążyć do wzrostu w krajach OECD, analitycy typują USA, Kanadę i Norwegię. Będzie także starał się pozbyć aktywów, które zapewnią natychmiast przepływ gotówki dla wyrównania strat z powodu utraty dziali sprężania gazu ziemnego, sprzedanego w ubiegłym roku pod presją agencji ratingowych, aby spółka zwiększyła własny kapitał.
Repsol pominął już wkład YPF w wyliczaniu swych zysków i strat za 2012 r., a w ubiegłym roku odpisał 1,3 mld dolarów z bilansu.