Pozew złożył E.ON Global Commodities SE. Niemcy chcą płacić mniej, bo na to zezwala im umowa długoterminowa.
– Kontrakt z Gazpromem zakłada regularną zmianę cen, co daje nam możliwość kupowania rosyjskiego gazu po cenach rynkowych – powiedział przedstawiciel E.ON gazecie „Wiedomosti". Taka możliwość korekty cen, czyli kupowania ze zniżką, została wprowadzona dwa lata temu dodatkowym porozumieniem koncernów.
E.ON to największy niemiecki odbiorca rosyjskiego gazu. W ubiegłym roku kupił 19,6 mld m3 rosyjskiego gazu. Część sprzedał rosyjskiemu prywatnemu Novatekowi. A ten odsprzedał tańszy gaz niemieckiemu EnBW.
Teraz Gazprom odmówił Niemcom kolejnej zniżki, motywując to zmianą cen rynkowych. W czerwcu były już szef Gazprom Eksportu Aleksandr Miedwiediew zapowiedział, że Gazprom planuje korektę cen dla E.ON... w górę.
Do niedawna E.ON był jednym z najbliższych partnerów Gazpromu przy projektach inwestycyjnych, np. Nord Stream. Wraz z Rosjanami władał też gazowymi operatorami na Litwie i Łotwie. Stosunki obu gigantów zaczęły się psuć, gdy Niemcy zdecydowali się sprzedać swoje udziały Skarbowi Państwa w obu krajach. Ułatwia to Litwie i Łotwie wprowadzenie zasad unijnego trzeciego pakietu energetycznego. A to z kolei pozbawia Gazprom wpływu na tamtejsze rynki.