Ministerstwo energetyki i Gazprom potwierdziły dziś, że Rosneft i inni rosyjscy producenci gazu będą mogli swoje paliwo przesyłać budowanym rurociągiem Siła Syberii, podała agencja Prime.

Prezes Rosneft Igor Sieczin już zapowiedział, że koncern do 2020 r jest gotowy na dostawy na poziomie 20-30 mld m3 rocznie. Zainteresowani przesyłem są też prywatni: Novatek i Łukoil.

Gazprom długo sprzeciwiał się dopuszczeniu konkurencji do gazociągu do Chin. Zmiana decyzji może być pochodną tego, że koncern wydobywa coraz mniej gazu, a kontrakt z Chinami opiewa na 30 lat i roczne dostawy na poziomie 38 mld m3. Jednak sam gazociąg ma pojemność 61 mld m3 i będzie najdroższą inwestycją Gazpromu. Tak więc zarobek z usług przesyłowych pozwoli zmniejszyć koszty budowy i zapełnić rurę, dodatkowo do 25 mld m3 gazu od niezależnych producentów

Siła Syberii do chińskiej granicy liczyć będzie 4000 km ze złóż gazowych północnej Jakucji - Czajandinskie o zasobach 1,2 bln m3 gazu oraz Kowykta - złoże leżące 450 km na północ od Irkucka. Kryje ono w sobie tyle gazu, co całe zasoby Kanady czy Kazachstanu. Po podpisaniu kontraktu z Chinami opiewającego na ponad 400 mld dol., minister energetyki Andriej Nowak podał, że gazociąg plus cała infrastruktura będzie kosztował 55-70 mld dol..

Pierwszy gaz Chińczycy mają dostać w końcu 2018 r.