Rentowność Opola,Jaworzna i Kozienic zagrożona.

Jeśli cena uprawnień ?do emisji dwutlenku węgla wzrośnie do 15–20 euro ?za tonę, to opłacalność budowanych dziś bloków węglowych stanie pod znakiem zapytania.

Publikacja: 17.10.2014 14:59

Jeśli cena uprawnień ?do emisji dwutlenku węgla wzrośnie do 15–20 euro ?za tonę, to opłacalność budo

Jeśli cena uprawnień ?do emisji dwutlenku węgla wzrośnie do 15–20 euro ?za tonę, to opłacalność budowanych dziś bloków węglowych stanie pod znakiem zapytania.

Foto: Bloomberg

Chodzi głównie o największe inwestycje w Opolu (PGE), Jaworznie (Tauron) i Kozienicach (Enea). – Nieekonomiczne stanie się też budowanie kolejnych jednostek węglowych – dodaje Maciej Wiśniewski, prezes DM Consus, handlującego uprawnieniami do emisji CO2.

Jego zdaniem jednak do tak gwałtownego skoku cen tych certyfikatów nie dojdzie, nawet gdyby w wyniku ustaleń październikowego szczytu UE doszło do zaostrzenia celów klimatycznych do 2030 r. w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych i zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii.

– Ale wystarczy, by Unia powołała w 2017 r. fundusz skupujący uprawnienia, by ich cena gwałtownie poszła w górę. Tym bardziej że dla KE cena uprawnień powinna wynosić po 2020 r. ponad 25 euro, a po 2030 r. ok. 100 euro – podkreśla Wiśniewski.

Ocenia, że to ryzyka polityczne związane z kolejnymi decyzjami administracji unijnej trzymają dziś cenę uprawnień do emisji CO2 na stosunkowo wysokim poziomie (ok. 6 euro za tonę wyemitowanego dwutlenku węgla). Przy tak dużej, bo ok. 3-mld nadwyżce, jaką mamy w UE, powinna ona raczej oscylować w okolicy kilkunastu eurocentów.

– Cena uprawnień musiałaby gwałtownie wzrosnąć do 15–20 euro, żeby energetyka zaczęła poważnie myśleć o modernizacji zakładów i przechodzeniu na mniej emisyjne niż węgiel technologie – zaznacza Wiśniewski. Ale dodaje, że już obecny poziom boli nasze spółki z sektora.

W przypadku podwojenia kosztów zakupu uprawnień już po wybudowaniu nowych siłowni jedynym wyjściem dla elektrowni węglowych będzie sprzedaż energii po wyższych cenach. – Rynek pokaże, czy przeważy potrzeba zwiększenia ceny energii czy ograniczenia jej wykorzystania – stwierdza prezes DM Consus.

Jego opinia nie jest osamotniona. Stanisław Tokarski, wiceprezes Tauronu, podczas spotkania przedsiębiorców organizowanego przez Krajową Izbę Gospodarczą przed szczytem klimatycznym UE powiedział dosadnie: – Jeśli Unia zdecyduje się na bardziej restrykcyjna politykę klimatyczną, to może się okazać, że inwestycje w moce węglowe w naszym kraju już dziś okażą się kosztami osieroconymi.

Chodzi głównie o największe inwestycje w Opolu (PGE), Jaworznie (Tauron) i Kozienicach (Enea). – Nieekonomiczne stanie się też budowanie kolejnych jednostek węglowych – dodaje Maciej Wiśniewski, prezes DM Consus, handlującego uprawnieniami do emisji CO2.

Jego zdaniem jednak do tak gwałtownego skoku cen tych certyfikatów nie dojdzie, nawet gdyby w wyniku ustaleń październikowego szczytu UE doszło do zaostrzenia celów klimatycznych do 2030 r. w zakresie redukcji emisji gazów cieplarnianych i zwiększenia udziału odnawialnych źródeł energii.

Energetyka
Niemiecka gospodarka na zakręcie. Firmy straszą zwolnieniami
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz