Sklepy idą na stacje paliw

Współpraca Tesco z PKN Orlen to po Łukoilu i Carrefourze kolejny alians sieci handlowej i paliwowej. Będą następne. Stacje stają się miejscem robienia zakupów.

Publikacja: 30.10.2014 03:14

Sklepy idą na stacje paliw

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz Rafał Guz

Na półkach głównie słodycze, napoje energetyczne oraz słone przekąski, do tego w cenach znacznie wyższych niż gdziekolwiek indziej – oto typowa opinia na temat sklepów na stacjach benzynowych. Nic bardziej mylnego. Placówki te właśnie przechodzą prawdziwą metamorfozę. Koncerny paliwowe po sukcesie, jakie przyniosły im hot-dogi i kawa, zorientowały się, że dysponują lokalami z dużym przepływem klientów. I jeszcze większym potencjałem na zwiększenie obrotów sięgających dziś 3 mld zł rocznie (nie licząc paliwa). Jeśli część z tankujących zrobi zakupy podstawowych produktów spożywczych, obroty pójdą w górę.

Apetyt ?na wyższe obroty

W zwiększeniu obrotów operatorom stacji mają teraz pomóc sieci handlowe, czego przykładem jest właśnie ujawniona umowa Tesco z PKN Orlen. W jej ramach ruszył już pierwszy sklep w Warszawie. W ciągu roku ma ich być 10 – poza stolicą także w Łodzi i Krakowie. Firmy zapowiadają wprowadzenie asortymentu dotychczas nieznanego na stacjach paliw, jak owoce i warzywa na wagę, inne spożywcze, jak również marki własne Tesco.

– Podejmując współpracę pilotażową z Tesco, liczymy na wypracowanie rozwiązań, które zapewnią klientom wygodę i szybkość dokonywania codziennych zakupów – mówi Marek Balawejder, dyrektor wykonawczy ds. sprzedaży detalicznej PKN Orlen. Ma nadzieje, że zachęci to nowych klientów do odwiedzenia stacji.

Nie jest to na rynku pierwsza tego typu umowa. Z siecią stacji Łukoil współpracuje już od 2012 r. Carrefour. Mają wspólnie ok. 30 placówek.

– To ciekawy kierunek i wydaje się, że możliwe jest wypracowanie modelu atrakcyjnego dla obydwu stron – komentuje Grzegorz Maziak, kierownik zespołu analiz serwisu e-petrol.pl. – Sklepy otwierają też niezależne stacje, niekoniecznie przy udziale partnera franczyzowego, ale na własną rękę – dodaje.

W końcu 2013 r. w Polsce działało ok. 6,2 tys. sklepów przy stacjach benzynowych – wynika z danych Euromonitor International. Na koniec tego ich liczba ma być podobna. Sklep pomaga stacji przetrwać na konkurencyjnym rynku paliwowym, bo ogólna liczba stacji spada. Na koniec grudnia 2013 r. było ich ponad 6,7 tys., przez dziewięć miesięcy tego roku zniknęło już niemal 200.

– Rynek jest bardzo konkurencyjny, dlatego znikają głównie placówki niezależnych operatorów – mówi przedstawiciel jednej z firm paliwowych. – Dlatego usługi dodatkowe, w tym atrakcyjny sklep, są bardzo ważne: stają się sposobem na przyciągnięcie dodatkowych klientów.

Kto następny

Carrefour wcześniej prowadził podobny projekt z BP, jednak partnerzy zrezygnowali. Co dalej? – Z Carrefour byliśmy pierwszymi w Polsce autorami testu sklepu typu convenience na stacjach paliw. Jeśli klienci będą oczekiwali nowej oferty, będziemy poważnie rozważali jej wprowadzenie – wyjaśnia Magdalena Kandefer-Kańtoch, rzecznik BP w Polsce. – Od lat obserwujemy zachowania klientów i ich zmieniające się oczekiwania oraz potrzeby. Staramy się w jak najlepszy sposób je zaspokajać.

Na kolejnego gracza, który może rozwinąć ofertę handlową, branża typuje Statoil. Nowym właścicielem tej sieci jest bowiem kanadyjska firma Alimentation Couche-Tard, która specjalizuje się w małych osiedlowych sklepach spożywczych. Tylko w Ameryce Północnej ma ich ponad 6,2 tys., z czego 4,5 tys. jest połączonych ze stacjami paliw. Czy w Polsce firma szuka partnera handlowego? Na to pytanie nie udzieliła nam odpowiedzi.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

p.mazurkiewicz@rp.pl

Klienci wciąż ostrożnie wydają pieniądze

Latami branża handlowa rosła w tempie dwucyfrowym. Od kilku lat trwa w stagnacji, rozwijają się tylko nieliczne formaty sklepów. Według raportu Euromonitor International wartość handlu ogólnospożywczego wyniesie w tym roku 177,2 mld zł, tyle samo co rok wcześniej. Systematycznie kurczy się liczba placówek: co roku z rynku znika 6–8 tys. głównie małych, niezależnych sklepów spożywczych. Większości sen z powiek spędzają sieci dyskontowe z Biedronką na czele. One wciąż otwierają dużo nowych sklepów (sama Biedronka 200–300 rocznie), odbierając klientów innych firmom. Mimo dużej konkurencji rosną też formaty średnie jak supermarkety oraz tzw. sklepy convenience. Te ostatnie przypominają sklepy przy stacjach – stosunkowo ograniczona oferta, ale w uczęszczanej okolicy. Najbardziej znanym reprezentantem tego formatu jest Żabka, ale uruchamiane są kolejne jak Małpka czy FreshMarket.

Na półkach głównie słodycze, napoje energetyczne oraz słone przekąski, do tego w cenach znacznie wyższych niż gdziekolwiek indziej – oto typowa opinia na temat sklepów na stacjach benzynowych. Nic bardziej mylnego. Placówki te właśnie przechodzą prawdziwą metamorfozę. Koncerny paliwowe po sukcesie, jakie przyniosły im hot-dogi i kawa, zorientowały się, że dysponują lokalami z dużym przepływem klientów. I jeszcze większym potencjałem na zwiększenie obrotów sięgających dziś 3 mld zł rocznie (nie licząc paliwa). Jeśli część z tankujących zrobi zakupy podstawowych produktów spożywczych, obroty pójdą w górę.

Pozostało 85% artykułu
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie