Rosyjski ambasador w UE o Gazociągu Południowym

Zacieśniające się relacje między Kremlem a Atenami. Rosyjski ambasador przy UE potwierdził, że Moskwa chce zbudować nowy gazociąg przez Turcję.

Aktualizacja: 07.02.2015 15:06 Publikacja: 07.02.2015 14:53

Rosyjski ambasador w UE o Gazociągu Południowym

Foto: Bloomberg

Dotychczas niewiele było wiadomo o losach wstrzymanego projektu Gazociągu Południowego. Jednakże o inicjatywie zrobiło się znów głośno, po rozmowie telefonicznej miedzy przywódcami Grecji i Rosji, których antagonistyczne nastawienie do bieżącej polityki Unii Europejskiej zbliżyło oba kraje.

SYRIZA jeszcze przed zwycięstwem w greckich wyborach parlamentarnych, prezentowała prorosyjską postawę. Takie pozytywne nastawienie do Kremla można zaobserwować u większości nowych partii w Europie. Wypowiedziami przedstawiającymi Rosję w pozytywnym świetle wyróżniali się politycy prawicowych partii UKIP (Wielka Brytania) i Frontu Narodowego Marii Le Pen (Francja). Do ugrupowań lewicowych sympatyzujących z Kremlem można zaliczyć SYRIZA i hiszpańską Podemos.

Ostatni projekt rosyjskiej inicjatywy zakładał budowę rurociągu po dnie Morza Czarnego przez Turcję, aż do Bułgarii. Ta jednak wycofała się z projektu za sprawą nacisków ze strony Unii Europejskiej. Głównym celem budowy rurociągu było ominięcie krajów Europy Środkowej i Wschodniej, w tym Polski i Ukrainy. Rosja korzystając z wrogich relacji między establishmentem UE a nowo powołanym rządem Grecji, zaczęła mówić o możliwej pomocy finansowej dla zadłużonego państwa, oraz o możliwości zmiany projektu Gazociągu Południowego, tak, aby teraz pomijał Bułgarię, a przebiegał przez Turcję do Grecji.

Ostatnio pytany o południowy rurociąg ambasador Rosji w UE Władimir Cziżow komentował słowa wiceprezydenta Komisji Europejskiej o tym, że projekt Kijowa można włożyć między bajki, bo nie jest opłacalny. Mówił, że kiedy projekt był ostatnio przedmiotem dyskusji w trakcie wizyty rosyjskiego prezydenta w Turcji 1 grudnia 2014, te spekulacje były oparte na przewidywaniach, że UE nie zmniejszy konsumpcji rosyjskiego gazu.

Według Rosyjskiego dyplomaty UE nie rozpoznała zmiany polityki, jakiej dokonał Gazprom. Dawniej eksporter rosyjskiego gazu, chciał brać udział we wszystkich fazach eksploatowania surowca.

W oczywisty sposób Gazprom uczestniczy w pierwszej fazie tak zwanego „upstream'u", czyli poszukiwania nowych źródeł gazu i wydobywania ich. Zajmuje się także dostarczaniem substancji budując rurociągi. Jest to faza „midstream'u". Natomiast faza „downstream'u" przynosi największe zyski, polega ona na sprzedaży gazu zainteresowanym krajom. Gazprom dotychczas brał udział we wszystkich fazach, teraz jednak musi się mierzyć się z takimi europejskimi legislacjami jak „Trzeci pakiet energetyczny", który zabrania spółce między innymi posiadania więcej niż jednego systemu dostawczego. Chodzi tu o rurociągi oraz transport gazu przy użyciu np. samochodów transportowych.

Zdaniem Cziżowa to skłoniło rosyjskiego eksportera do przyjęcia bardziej elastycznego podejścia. Teraz Gazprom mógłby dostarczać surowiec jedynie do granic Unii. Tym miejscem mogłyby być węzły gazowe Turcji i Grecji, bo już nie Bułgarii, która nie wspierała poprzedniej koncepcji z wystarczającym zapałem. Zapytany o to, czy ten nowy gazociąg zbudowany, by dostarczać 63 mld metrów sześciennych gazu rocznie, jest realistyczny, zwłaszcza, że nie wiadomo czy gaz popłynie dalej, ambasador odpowiedział, że inicjatywa jest zupełnie realna, ponieważ jedną trzecią tej ilości konsumuje Turcja.

Funkcjonujący obecnie między Rosją a Turcją rurociąg „Bluestream" dostarcza 16 mld metrów sześciennych rocznie i nie przesyła gazu do Istambułu i wschodniej części Turcji, a nowy rurociąg mógłby wypełnić tę lukę. „Wszystkie pomiary wskazują, że w 2014 Gazprom dostarczył krajom UE więcej gazu niż w poprzednich latach. Jest do tego całkiem możliwe, że spadające ceny gazu zwiększą popyt wśród tych krajów na rosyjski surowiec" powiedział Władimir Cziżow.

Dotychczas niewiele było wiadomo o losach wstrzymanego projektu Gazociągu Południowego. Jednakże o inicjatywie zrobiło się znów głośno, po rozmowie telefonicznej miedzy przywódcami Grecji i Rosji, których antagonistyczne nastawienie do bieżącej polityki Unii Europejskiej zbliżyło oba kraje.

SYRIZA jeszcze przed zwycięstwem w greckich wyborach parlamentarnych, prezentowała prorosyjską postawę. Takie pozytywne nastawienie do Kremla można zaobserwować u większości nowych partii w Europie. Wypowiedziami przedstawiającymi Rosję w pozytywnym świetle wyróżniali się politycy prawicowych partii UKIP (Wielka Brytania) i Frontu Narodowego Marii Le Pen (Francja). Do ugrupowań lewicowych sympatyzujących z Kremlem można zaliczyć SYRIZA i hiszpańską Podemos.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Energetyka
Energetyka trafia w ręce PSL, zaś były prezes URE może doradzać premierowi
Energetyka
Przyszły rząd odkrywa karty w energetyce
Energetyka
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” i „Parkietu” najlepszym dziennikarzem w branży energetycznej
Energetyka
Niemieckie domy czeka rewolucja. Rząd w Berlinie decyduje się na radykalny zakaz
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Energetyka
Famur o próbie wrogiego przejęcia: Rosyjska firma skazana na straty, kazachska nie