– Ten parametr umowy, tj. długość okresu wypowiedzenia, jest elementem negocjacyjnym i może być indywidualnie ustalony i zapisany w toku rozmów handlowych z klientem – mówi „Rzeczpospolitej" o tej decyzji Beata Ostrowska, rzeczniczka Energi.
Sprawę zapisów traktujących o półrocznym okresie wypowiedzenia ze skutkiem na koniec roku kalendarzowego rozpatrywał nawet Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów na wniosek przedstawicieli firm. Ale przeprowadzona przez UOKiK kontrola nie wykazała złamania prawa. Mimo to Urząd prosił gdański koncern o dobrowolne usunięcie kontrowersyjnych zapisów. Energa miała się do nich ustosunkować do końca lutego. – Nie ma podstaw do wdrożenia zmian – zaznacza Ostrowska.