Przedłużony poza 2018 rok system wsparcia dla źródeł kogeneracyjnych, czyli produkujących jednocześnie prąd i ciepło, ma uwzględniać postulaty przedsiębiorców.
Obawiali się oni tego, że planowane na moce z elektrociepłowni aukcje, gdzie będą musieli się starać o wsparcie, będą funkcjonowały na podobnych zasadach jak przetargi na zielone moce, wprowadzone ustawą o odnawialnych źródłach energii.
To z kolei wiązałoby się ze zbyt dużym ryzykiem dla jednostek, które muszą powstać nie w dowolnym miejscu, ale tam, gdzie jest zapotrzebowanie na ciepło systemowe.
Aukcje na premię
Jak jednak ustaliliśmy, zasady będą inne. – W przypadku aukcji na moce elektrociepłowni kogeneracyjnych przedsiębiorcy będą proponować, jaką dodatkową premię – poza ceną podstawową – chcieliby uzyskiwać ze swojej produkcji. Po zebraniu ofert i porównaniu ich z zamówionym wolumenem będą odcinane te najmniej konkurencyjne propozycje – tłumaczy pomysł Andrzej Rubczyński, dyrektor departamentu regulacji i relacji zewnętrznych w PGNiG Termika, który pracuje w zespole roboczym powołanym przez cztery izby gospodarcze. – System wsparcia dla kogeneracji będzie się różnił od przetargów dla odnawialnych źródeł, gdzie uczestnicy będą proponować cenę całkowitą za wyprodukowanie 1 MWh – dodaje Rubczyński.
Tym, co będzie zbieżne w przypadku obu modeli, jest fakt, że wsparcie będzie długoterminowe – na 15 lat. System ze względu na wieloletni charakter ma zawierać mechanizm korekcyjny, dzięki któremu co roku będą weryfikowane koszty wsparcia dla już wybudowanych źródeł. Ma to chronić odbiorców energii przed nadmiernymi kosztami.