Mimo że Bałtyk nie przypomina Zatoki Perskiej czy Morza Północnego, zwłaszcza pod względem złóż ropy i gazu, to zainteresowanie poszukiwaniami i wydobyciem wykazuje nie tylko Polska. Aktywna jest zwłaszcza Rosja.
We wrześniu koncern Łukoil ogłosił, że do 2031 r. wyda na poszukiwania i wydobycie na Bałtyku 150 mld rubli, czyli równowartość około 9,2 mld zł według obecnego kursu NBP. Za te pieniądze w latach 2016–2031 Łukoil planuje uruchomić produkcję z czterech nowych złóż. W tym celu wywierci 47 odwiertów. Dzięki temu zamierza osiągnąć w 2027 r. maksymalne wydobycie na poziomie 2,1 mln ton ropy.
Łukoil wydobycie ropy z bałtyckiego złoża Kravtsovskoye, położonego u wybrzeży obwodu kaliningradzkiego, prowadzi od 2004 r. Jego zasoby oszacowano na 9,1 mln ton. Większość ropy już pozyskano.
Szwedzi na Litwie
W kwietniu tego roku szwedzka firma Gripen Oil & Gas AB złożyła wniosek o pozyskanie czterech morskich koncesji na Litwie o łącznej powierzchni 4,25 tys. km kw. Szacuje ona, że na tym obszarze może znajdować się 20–60 mln baryłek ropy.
Inna szwedzka firma Svenska Petroleum Exploration jest od 2002 roku właścicielem 90 procent w licencji E-24 na pograniczu Litwy i Łotwy. Spór graniczny między oboma krajami spowodował jednak, że do dziś nie wykonała na tym obszarze żadnego odwiertu.