W perspektywie 2020 r. zobowiązaliśmy się do dostarczenia 15 proc. energii z odnawialnych źródeł w finalnym zużyciu. Komisja Europejska jednak już w ub.r. wskazała nas w grupie państw, które mogą mieć problem z osiągnięciem celu.
Pod lupą KE
– Co dwa lata monitorujemy postępy w zakresie realizacji wyznaczonego celu i porównujemy go do trajektorii prowadzącej do jego osiągnięcia. Jeśli kraj schodzi z tej ścieżki, to wdrożymy konsekwencje – stwierdziła Marie Donnelly, dyrektor odpowiedzialna za OZE w Dyrekcji Generalnej ds. Energii Komisji Europejskiej podczas Konferencji i Targów PSEW 2016.
W przypadku Polski, jak zaznaczyła, ponowna ocena nastąpi dopiero w 2018 r. – Już w tym roku wyciągniemy konsekwencje w stosunku do jednego z europejskich krajów – dodała Donnelly, nie wymieniając go z nazwy. Z naszych informacji wynika, że chodzi o Holandię.
Patrząc na historyczne dane z 2014 r., kiedy mieliśmy 11,5 proc. energii z OZE, Bruksela nie ma zastrzeżeń. Mogą się one pojawić, jeśli inwestycje zostaną wstrzymane. A tak stać się może ze względu na niestabilność regulacji wynikającą po części ze spodziewanych zmian w nowelizacji ustawy o OZE (której projekt ma być gotowy najpóźniej w czerwcu), ale głównie ze względu na procedowany od środy w komisji sejmowej poselski projekt w zakresie inwestowania w farmy. To tzw. ustawa odległościowa, która nakazuje lokalizację turbiny w odległości nie mniejszej niż jej 10-krotna całkowita wysokość, ale też nakłada na istniejące elektrownie dodatkowe obciążenia podatkowe i techniczne.
Prawny hamulec
Zdaniem ekspertów nowe regulacje mogą zahamować rozwój perspektywicznego rynku. – W ostatnich latach wykonano kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o wykorzystanie tkwiącego tu potencjału rozwoju farm. Tylko w ub.r. zainstalowano 1,3 GW mocy wiatrowych. Dziś pod tym względem Polska, z 5,4 GW mocy z farm, przegoniła Danię – zaznaczył Giles Dickson, prezes Europejskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej. Zwrócił uwagę, że w stosunkowo krótkim czasie rozwinął się u nas przemysł dostarczający komponenty do 90 proc. instalacji na świecie. Na tej bazie stworzono 8 tys. miejsc pracy, a budżet państwa zyskał ponad 600 mln zł rocznie z podatków.