Polska czyni starania, żeby otworzyć Bramę Północną na Bałtyku. Jednym z jej elementów jest Baltic Pipe, który pomoże ściągać gaz z szelfu norweskiego. - Gaz z szelfu norweskiego jest dla nas niesłuchanie atrakcyjną propozycją, ponieważ zabezpieczałby nie tylko potrzeby krajowe, ale również całego regionu. Jesteśmy na etapie kończenia studium wykonalności dla tego projektu – mówi Zawartko.
Wiceprezes Gaz-System zapewnia, że studium wykonalności będzie znane do końca tego roku. Następnym elementem będzie procedura open season, gdzie klienci będą mogli zgłaszać zapotrzebowanie na gaz norweski.
Zawartko mówi również o tym, że prowadzone są analizy, co do potrzeby rozbudowania terminalu LNG. Jeśli będzie widać zapotrzebowanie klientów są już opcje jak rozbudować terminal. - Pierwszym krokiem będzie dostawienie regazyfikatorów, które pozwolą zwiększyć jego przepustowość z 5 do 7,5 mld m3 gazu w ciągu roku. Jest to najszybsza i najtańsza możliwość. Pozostaje opcja wybudowania trzeciego zbiornika, ale to jest zadanie znacznie dłuższe – tłumaczy. Druga opcja mogłaby zwiększyć przepustowość terminalu do 10 mld m3.
Gość programu zapewnia, że projekt powinien być skończony przed 2022 rokiem, kiedy to kończy się umowa z Gazprom Export i Polska chciałaby ograniczyć kupno gazu z Rosji. - Jest to absolutny priorytet – mówi. - Patrzymy nie tylko pod kątem zapotrzebowania na gaz w rejonie Polski, ale chcemy budować hub. Wtedy trzeba mieć różne źródła, różnych dostawców gazu i różne punkty wyjścia – dodaje.