Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo chce w najbliższych latach mocno inwestować w poszukiwania i wydobycie ropy i gazu na Norweskim Szelfie Kontynentalnym i na Morzu Północnym. – Podmioty wchodzące w skład grupy kapitałowej w dalszym ciągu prowadzić będą prace zmierzające do odkrycia i udokumentowania nowych złóż węglowodorów, a w konsekwencji do utrzymania obecnego poziomu wydobycia gazu i ropy naftowej – twierdzi Robert Papliński z departamentu public relations PGNiG.
Koncern wartość inwestycji w Norwegii uzależnia jednak od atrakcyjności dostępnych ofert dotyczących akwizycji odkrytych złóż. Analizie poddawane są też koncesje oferowane przez rząd norweski w kolejnych rundach przetargowych. Celem w obu przypadkach jest zwiększanie własnej produkcji gazu, w związku z rozwojem projektu budowy połączenia gazociągowego umożliwiającego przesyłanie gazu z tamtejszych złóż przez Danię do Polski.
Niedawno Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, podał, że studium wykonalności wykazało, że projekt jest opłacalny. Gazociąg o mocy 10 mld m sześc. rocznie ma powstać do 2022 r.
Duże zwyżki
PGNiG wydobywa w Norwegii 0,5–0,7 mld m sześc. gazu rocznie. Począwszy od 2023 r. chce, aby produkcja sięgała 2–2,5 mld m sześc. Tak ambitny cel zamierza osiągnąć nie tylko poprzez przejęcia aktywów produkcyjnych. Firma już posiada złoża, które są na etapie zagospodarowywania.
Najwcześniej planuje ruszyć z wydobyciem na Gina Krog. Jest to złoże o zasobach wynoszących łącznie około 17,49 mln boe (baryłki ekwiwalentu ropy). PGNiG posiada w nim 8 proc. udziałów. Wydobycie ropy ma się rozpocząć w pierwszej połowie tego roku.