„Rzeczpospolita” pisała wczoraj, że ten problem może doprowadzić do upadłości części firm energetycznych. Okazuje się, że projekt ustawy nie przewiduje odpowiednich rekompensat. „Szacowany poziom strat dla spółek obrotu wynikający z różnicy ceny pomiędzy kosztami wynikającymi z zawartych kontraktów a ceną maksymalną może wynieść nawet kilkanaście mld zł, z czego największą część będą stanowić straty spowodowane na sprzedaży energii dla gospodarstw domowych, dla których spółki obrotu przez cały rok sukcesywnie zgodnie z wytycznymi Prezesa URE kupują energię” – napisano w stanowisku Ministerstwa Aktywów Państwowych z 13 października do przygotowanego przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska projektu ustawy o środkach nadzwyczajnych mających na celu ograniczenie wysokości cen energii elektrycznej oraz wsparciu niektórych odbiorców w 2023 r.