To, co wydarzyło się w ostatnią niedzielę – gdy operatorzy sieci elektroenergetycznych pierwszy raz byli zmuszeni podjąć decyzję o ograniczeniu na tak dużą skalę produkcji energii z instalacji fotowoltaicznych – było do uniknięcia, gdyby już teraz istniały stosowne rozwiązania prawne. Chodzi o wprowadzenie m.in. tzw. taryf dynamicznych, które pozwoliłyby odbiorcom indywidualnym na korzystanie z tańszej energii w ciągu dnia dzięki nadwyżce prądu z OZE.
Lada chwila takie przepisy mają się jednak pojawić: zawarto je w nowelizacji prawa energetycznego, przyjętej przez rząd w ubiegłym tygodniu. Eksperci podkreślają, że to prawdziwa rewolucja.