W opublikowanym projekcie nowelizacji rozporządzenia autorzy, a więc ministerstwo klimatu i środowiska, proponują wprowadzenie mechanizmu wypłaty wynagrodzenia dla odbiorców, którzy w swoich obiektach podlegających ograniczeniom w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej zastosowali się do tych ograniczeń.
W uzasadnieniu wskazano sytuację z sierpnia 2015 r. „Po wyczerpaniu we współpracy z użytkownikami systemu, wszelkich dostępnych środków służących zapewnieniu prawidłowego funkcjonowania systemu elektroenergetycznego, jego operator – Polskie Sieci Elektroenergetyczne wprowadził ograniczenia w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej. Jedynym bodźcem zachęcającym do zastosowania się do ograniczeń był bodziec negatywny – zagrożenie ewentualną karą pieniężną nałożoną przez Prezesa URE” - przypomniał resort. Jego zdaniem taki mechanizm zachęci do stosowania się do ograniczeń w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej. „Takim bodźcem powinno być wynagrodzenie za zmniejszenie poboru energii i zastosowanie się do ograniczeń w sytuacji, gdy nie będzie możliwe zbilansowanie systemu elektroenergetycznego i ograniczenia zostaną wprowadzone w drodze rozporządzenia Rady Ministrów” – argumentuje resort ocenie skutków regulacji.
Czytaj więcej
Produkcja energii elektrycznej w mikroinstalacjach wzrosła ponad dwukrotnie do 5 774 TWh w 2022 r., w porównaniu do 2 755 TWh w 2021 r., wynika z najnowszego raportu Urzędu Regulacji Energetyki (URE). To o 109 proc. więcej rok do roku.
Projektowana zmiana rozporządzenia zakłada, że przy wprowadzeniu przez PSE stopni zasilania od 13 do 20, odbiorcy, którym zredukowano z tego tytułu pobór energii, otrzymają rekompensatę. Będzie obliczana na podstawie rynkowej ceny energii, czasu ograniczeń, wielkości ograniczenia oraz współczynnika zależnego od stopnia zasilania.
W OSR ministerstwo wskazuje, że zastosowanie w praktyce przepisów projektu rozporządzenia uwarunkowane jest wystąpieniem określonych sytuacji lub ich splotu, do czego może nie dojść przez szereg lat. „Dlatego rozporządzenie nie ma żadnego wpływu na konkurencyjność gospodarki i przedsiębiorstw, ani na obciążenia konsumentów” – zapewnia resort.