Francuski rząd, który planuje całkowitą nacjonalizację potężnie zadłużonego koncernu, ogłosił w miniony piątek, że kontroluje około 93 proc. praw głosu w EDF („Electricite de France SA), co daje mu prawo do rozpoczęcia procesu wykupu akcjonariuszy mniejszościowych. Rząd ogłosił, że nie kupi tych akcji do czasu decyzji sądu.
EDF potwierdziło dziś tę decyzję w komunikacie prasowym, zaznaczając, że w środę postanowiło nie finalizować wykupu do 2 maja, kiedy to spodziewana jest decyzja sądu.
Czytaj więcej
Francja mająca największy na świecie udział energetyki jądrowej (70 proc.) w sieci energetycznej zanotowała pierwszy duży sukces. 9 grudnia udało się podłączyć do sieci 40 reaktorów (na 56 w kraju) wobec zaledwie 24 w końcu sierpnia. Klienci największego producenta EDF zmniejszyli w listopadzie zużycie prądu o 10 proc. r. /r. To dobre wiadomości, ale nie oznaczają końca problemów tej zimy.
Według spółki rząd w Paryżu zobowiązał się do kontynuacji wykupu pakietów mniejszościowych, jeśli transakcja zostanie zatwierdzona przez sąd, a w przypadku jej unieważnienia do zwrotu akcjonariuszom zakupionych już papierów wartościowych.
„W przypadku, gdy rząd francuski zdecyduje się otworzyć zmodyfikowaną wstępną uproszczoną ofertę publiczną … po korzystniejszej cenie w wyniku i po decyzji sądu apelacyjnego w Paryżu, to zapłaci akcjonariuszom i / lub posiadaczom obligacji zamiennych zielone obligacje o dodatkową kwotę” – głosi komunikat EDF.