Kontrowersyjna konsolidacja energetyki. Rząd zaprzecza. Inni: prace zaawansowane

Czy po fuzji w branży paliwowej czeka nas kolejna – połączenie koncernów elektroenergetycznych? Wicepremier Jacek Sasin zaprzecza. Ale według innych źródeł taka opcja jest na stole.

Publikacja: 07.11.2022 22:00

Siedziba PGE w Warszawie

Siedziba PGE w Warszawie

Foto: Fotorzepa/ Urszula Lesman

Oficjalnie żadne prace się nie toczą. Nieoficjalnie są one na zaawansowanym etapie. Chodzi o stworzenie giganta elektroenergetycznego, który miałby – dzięki efektowi skali – napędzać transformację energetyczną.

Prezes Polskiej Grupy Energetycznej Wojciech Dąbrowski pytany w Programie Pierwszym Polskiego Radia o plany połączenia PGE z Tauronem i z Eneą odparł, że jest to dobry pomysł, aby powstała firma, która połączy wszystkie obszary działalności, czyli dystrybucję, odnawialne źródła energii (OZE) i ciepłownictwo. – Uważam, że jest to bardzo dobry pomysł i tak naprawdę naturalny. Musi on zyskać akceptację rządu, a także strony społecznej – powiedział Wojciech Dąbrowski.

Spekulacje usiłuje dementować wicepremier Jacek Sasin, minister aktywów państwowych. Tuż przed zamknięciem poniedziałkowej sesji napisał on na Twitterze, że „nie ma żadnego planu połączenia spółek energetycznych”. – Padające w tej sprawie wypowiedzi są jedynie prywatnymi opiniami osób, które je sformułowały – tweetował. W rządzie jednak swoją grę toczą różne frakcje i jedna z nich wydaje się forsować projekt, o którym mówił prezes PGE.

Ostrożność przejmowanych

Koncepcja nie jest nowa, wraca cyklicznie co jakiś czas. Ale sposób, w jaki prezes Dąbrowski zakomunikował projekt, przypomina sekwencję zdarzeń z wydzieleniem aktywów węglowych ze spółek. Wówczas cały proces zaczął się od komentarzy na jednej z konferencji prasowych PGE i przerodził się w Narodową Agencję Bezpieczeństwa Energetycznego.

Ministerstwo Aktywów Państwowych oficjalnie odcina się od tego pomysłu, choć przyznaje w rozmowie z „Rz”, że analizy – jak w wielu kwestiach – mogły być w przeszłości prowadzone.

Nieoficjalnie jednak dowiadujemy się, że prace nad fuzją w energetyce są już na „zaawansowanym etapie”. Ba, jeśli pomysł zyska ostatecznie zielone światło, to taki megakoncern złożony z PGE, Enei i Tauronu przejąłby też aktywa Energi, która niedawno trafiła do grupy PKN Orlen. Ten koncern z kolei chciał na bazie tej spółki budować odnogę opartą na OZE.

Czytaj więcej

Nowy wspaniały Orlen. "Zbudowaliśmy 155. koncern na świecie"

Informacjom o planach przejęcia zaprzecza stanowczo Tauron. – Żadne prace i rozmowy dotyczące konsolidacji spółek energetycznych nie są prowadzone – mówi „Rzeczpospolitej” Paweł Szczeszek, prezes Tauronu. Podkreśla, że Tauron przygotowuje się do sfinalizowania kluczowych zmian strukturalnych polegających na wydzieleniu elektrowni węglowych ze struktur spółki do NABE oraz sprzedaży zakładów górniczych Skarbowi Państwa.

Bardziej wstrzemięźliwa w komentowaniu jest Enea. – Temat związany z łączeniem spółek energetycznych jest obecny w przestrzeni medialnej od kilku lat i cyklicznie powraca. W Enei skupiamy się obecnie na realizacji naszej strategii rozwoju, która zakłada m.in. wydzielenie wytwórczych aktywów węglowych. W chwili obecnej w pełni angażujemy się w proces powstania NABE. W perspektywie mamy również sprzedaż Skarbowi Państwa naszej kopalni – Lubelskiego Węgla Bogdanka – mówi nam rzecznik spółki Piotr Ludwiczak.

Fuzja? Ale jak?

Eksperci nie mają wątpliwości. Taką fuzję należałoby notyfikować w Brukseli. Nasi rozmówcy uważają, że połączenie PGE z nawet jedną spółką stworzyłoby monopolistę w segmentach sprzedaży energii elektrycznej i w dystrybucji, co najprawdopodobniej byłoby przedmiotem badania rynkowego ze strony KE i wymagało jej zgody.

Dodatkowo takie ewentualne połączenie będzie wymagało dokończenia procesu wydzielenia aktywów węglowych ze spółek energetycznych. – Dopóki nie powstanie NABE i nie zostaną z trzech spółek wydzielone aktywa konwencjonalne, to moim zdaniem polski rząd ma bardzo ograniczone pole manewru przy takich fuzjach. PGE już teraz koncentruje blisko 50 proc. rynku wytwarzania energii. Jednak nawet w przypadku wydzielenia aktywów węglowych (węglowych elektrowni – red.), ten proces w mojej ocenie będzie nadal trudny do przeprowadzenia – uważa Paweł Puchalski, analityk Santander BM. Jego zdaniem połączenie trzech podmiotów oznaczałoby po prostu utworzenie monopolisty na polskim rynku prądu.

Wspominana notyfikacja oczywiście nie będzie łatwa. – Komisja zaproponować może środki zaradcze. W grę mogłaby wchodzić np. sprzedaż jednej ze spółek obrotu. Największym wyzwaniem będzie jednak przekonanie do pomysłu związków zawodowych. Przykładem były negocjacje miedzy zarządem Orlenu a związkami zawodowymi w Lotosie i PGNiG. Wówczas związki wywalczyły 2-, 3-letnie gwarancje zatrudnienia – podkreśla Kamil Kliszcz z mBanku.

Jak możne przebiegać ten proces? Pewną podpowiedzią może być fuzja paliwowa Orlenu, Lotosu i PGNiG. – Spodziewam się – podobnie jak było to w przypadku Orlenu – transakcji bezgotówkowej polegającej na wymianie akcji przy ustalonym z góry parytecie. Wątpię w transakcję gotówkową, bo tylko PGE ma przed sobą dużo wyzwań, jak choćby finansowanie zielonej transformacji – podkreśla Kliszcz.

Rada dialogu społecznego o energetyce i wzrostach cen

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada, że chce ograniczenia zysków spółek energetycznych w 2023 r. z korzyścią dla odbiorców. – Mechanizmy zamrażania cen energii mają prowadzić do tego, aby w 2023 r. zyski netto spółek energetycznych i wydobywczych były tylko nieco wyższe od zera – mówił szef rządu w czasie poniedziałkowego posiedzenia Rady Dialogu Społecznego. – Z jednej strony chcielibyśmy, żeby było jak najtaniej, a z drugiej są tacy, którzy bronią spółek energetycznych. Ja jestem za tym, aby spółki energetyczne w przyszłym roku miały koszt w pełni pokryty, koszt inwestycyjny również pokryty, ale żeby ich zysk był minimalny. Właśnie dlatego, że jestem po stronie społecznej, po stronie wszystkich ludzi – tłumaczył premier. Wyjaśnił, że ten cel można osiągnąć przez zamrożenie cen energii, ale też przez ograniczenie inwestycji tylko do tych niezbędnych. – Nie gigantyczny zysk netto, tylko niewielki, a więc pokrycie kosztów, pokrycie amortyzacji, planów inwestycyjnych, aby była gotówka na nie. Ale by cała reszta tych bardzo splątanych, zamazanych relacji cenowych działała na rzecz Polaków, gospodarstw domowych i przedsiębiorców – mówił szef rządu. Zapewnił też, że nie będzie żałował spółek energetycznych – ani spółek obrotu, ani dystrybucji czy wytwarzania. Obecna na posiedzeniu RDS minister klimatu i środowiska Anna Moskwa powiedziała, że w najbliższych dniach gotowe będzie rozporządzenie, które określi zarówno akceptowalne marże, jak i wysokość dodatku inwestycyjnego.
Ze słów premiera wynika również, że planowane jest utrzymanie zerowych stawek VAT na żywność po 31 grudnia 2022 r. Pozostałe elementy tarczy antyinflacyjnej zostaną uchylone. Wywołane tym ewentualne wzrosty cen mają być amortyzowane mechanizmami innymi niż obniżki podatków. 

Elektroenergetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Elektroenergetyka
Jak pomóc energetycznie Ukrainie? Polacy mają propozycje
Elektroenergetyka
Polskie elektrownie węglowe "wyjadą" na Ukrainę? Jest propozycja
Elektroenergetyka
Najbliższa zima niestraszna polskiej energetyce? Pewne ryzyko istnieje
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Elektroenergetyka
Październikowa zadyszka wiatru i renesans węgla brunatnego