Czerwiec był pierwszym miesiącem od sierpnia 2021 r., kiedy Polska więcej importowała energii elektrycznej, niż jej eksportowała – wynika z danych Polskich Sieci Elektroenergetycznych. Saldo wymiany międzynarodowej za czerwiec wynosiło 32,9 GWh na korzyść importu. Jednak nadal saldo wymiany międzynarodowej, licząc od początku tego roku, wskazuje, że wyeksportowaliśmy więcej, niż importowaliśmy.
Słabnie saldo wymiany
Saldo wymiany za pierwsze sześć miesięcy tego roku wynosi 1,4 TWh energii. W analogicznym okresie roku poprzedniego – odmiennie od tego roku – więcej importowaliśmy: 3,2 TWh.
Jednocześnie – co ciekawe – mimo rosnącego eksportu w pierwszym półroczu mniej energii wyprodukowały elektrownie na węgiel kamienny (o 3,4 proc.), zaś dla tych na węgiel brunatny wzrost wyniósł ponad 11 proc. rok do roku. Największą dynamikę produkcji odnotowano zaś od początku roku w OZE, chodzi głównie o fotowoltaikę – blisko 92 proc. Ujęte w odrębnej klasyfikacji farmy wiatrowe wyprodukowały o 54,5 proc. więcej energii rok do roku.
Polski prąd, głównie z węgla brunatnego, jest atrakcyjny na rynku europejskim. Cena hurtowa za I kw. wynosiła w Polsce 134 euro za MWh, zaś w Niemczech ta sama jednostka energii kosztowała 167,7 euro.