Najlepiej widać to na dwóch przykładach: węgla i energetyki wiatrowej. Kopalnie miały być stopniowo likwidowane na bazie planu, zakładającego pomoc publiczną w „redukcji wydobycia”, zatwierdzonego przez Brukselę. Zamiast tego działalność kopalni zostanie wydłużona, a unijni urzędnicy na próżno czekają na informacje o planach rządu w Warszawie. Z kolei liberalizacja rynku lądowej energetyki wiatrowej trafiła do sejmowej zamrażarki, najwyraźniej bezterminowo.
Zmiany w umowie
Zgodnie z podpisaną w 2021 r. przez stronę społeczną i rząd umową, kopalnie węgla kamiennego miały być łączone, a następnie zamykane. Pierwsza kopalnia, która miała zostać zamknięta, to Bolesław Śmiały w Łaziskach Górnych (w 2028 r.), zaś w 2049 r. zamknięte miały zostać połączone kopalnie Chwałowice i Jankowice, należące do PGG, a także zakłady Tauronu Wydobycie i Bogdanki.
Czytaj więcej
Rekordowe ceny energii elektrycznej na Towarowej Giełdzie Energii to efekt m.in. remontów bloków...
Teraz rząd chce wydłużać termin pracy poszczególnych zakładów górniczych, nie przekraczając jednak 2049 r., terminu całkowitej rezygnacji z węgla. Postulaty górników idą w podobną stronę. – Oczekujemy przedstawienia informacji dotyczących sposobu realizacji umowy społecznej oraz dalszego funkcjonowania sektora wydobywczego i energetycznego w kontekście trwającego kryzysu surowcowego i zagrożeń wynikających z wojny w Ukrainie – podkreślały na początku lipca górnicze związki zawodowe.