Aktualizacja: 28.01.2025 02:56 Publikacja: 28.07.2022 22:00
Foto: Shutterstock
Najlepiej widać to na dwóch przykładach: węgla i energetyki wiatrowej. Kopalnie miały być stopniowo likwidowane na bazie planu, zakładającego pomoc publiczną w „redukcji wydobycia”, zatwierdzonego przez Brukselę. Zamiast tego działalność kopalni zostanie wydłużona, a unijni urzędnicy na próżno czekają na informacje o planach rządu w Warszawie. Z kolei liberalizacja rynku lądowej energetyki wiatrowej trafiła do sejmowej zamrażarki, najwyraźniej bezterminowo.
Ma zostać zapewniona moc do produkcji prądu do 2028 r. Trwają rozmowy, co potem. Chodzi o nowe aukcje rynku mocy dla gazu.
Poprzez innowacje, elastyczność i zrozumienie potrzeb lokalnych rynków możemy nie tylko sprostać oczekiwaniom konsumentów, ale także inspirować innych do podejmowania działań na rzecz zrównoważonego rozwoju i efektywności biznesowej
W PGE rodzi się coraz więcej pytań co do przyszłości węgla. Spółka patrzy na rząd. W tym kierunku nie spoglądają Enea i Tauron i wstępne plany już mają.
Obniżki cen powinny zostać wymuszone przez rynek. Trzeba doprowadzić do tego, żeby wzrosła konkurencyjność wytwarzania, a nie dalej ingerować w poziom cen – mówi Andrzej Modzelewski, prezes E.ON Polska.
Pomimo gróźb premiera Fico o zaprzestaniu wspomagania Ukrainy dostawami prądu, słowacki operator elektroenergetyczny zapewnia, że Słowacja nie pozostawi sąsiada bez pomocy. Oba kraje obowiązuje ważny kontrakt.
Fabrycznie nowe Suzuki Vitara i S-Cross są dostępne taniej nawet o 18 tysięcy złotych. Promocja trwa do końca stycznia.
Groźba odcięcia przez Słowaków dostaw prądu na wschód to realny scenariusz. Żeby ich zastąpić, Polska potrzebowałaby pomocy Węgrów i Rumunów.
Rozpoczęły się ferie zimowe, a wraz z nimi krajowe i zagraniczne wyjazdy na narty. Przed urlopem warto zadbać o właściwe zabezpieczenie na wypadek niespodziewanych zdarzeń.
Podczas polskiej prezydencji w Radzie UE premier Donald Tusk opowiedział się za wykorzystaniem energetyki jądrowej do produkcji energii elektrycznej. Celem jest uniezależnienie Unii od rosyjskiego gazu oraz próba obniżenia cen energii w Europie.
Ceny ropy naftowej szybko spadają na globalnym rynku. Eksperci wiążą to z apelami Donalda Trumpa do OPEC o obniżkę cen surowca oraz ze wzrostem produkcji w USA. Spadek cen ma pomóc w zakończeniu rosyjskiej agresji na Ukrainę i dać impuls globalnej gospodarce.
Kilka programów i potężne pieniądze europejskie będą w tym roku wspierać inwestycje w technologie wodorowe. Nie tylko wytwarzanie, ale również magazynowanie i transport tego gazu.
W tym tygodniu Komisja Europejska oficjalnie przedstawi nowy program na kolejne pięć lat. Jak informują niemiecki "Die Welt" oraz brukselskie "Politico" ma on dotyczyć zerwania z obecną polityką. KE zamiast na klimacie, ma skupić się na odciążeniu gospodarki, co ma być efektem tzw. raportu Mario Draghiego jeszcze z września 2024 r.
Tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę jest zakończony raz na zawsze. Kijów jest natomiast otwarty na przesył swoimi magistralami gazu z innych krajów. I doradza Słowacji i Węgrom, gdzie mogą kupić taki surowiec.
Jest reakcja Ukrainy na czwartkowe wystąpienie Donalda Trumpa w Davos. Amerykański prezydent chce tak obniżyć cenę ropy, by zmusić Putina do szybkiego zakończenia agresji na Ukrainę. Trump rozmawiał już o tym z Arabią Saudyjską.
W Polsce istnieje duży potencjał do wykorzystania technologii wodorowych. Zmiany w prawie energetycznym, które weszły w życie 20 stycznia, mogą ten potencjał uruchomić.
Musimy być ostrożni, jak duży bagaż systemów wsparcia bierzemy na siebie. Nie możemy dopuścić do tego, że dodatkowe koszty przełożą się na znaczący wzrost rachunku za energię – mówi Grzegorz Onichimowski, prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas