„W ciągu najbliższych 5 lat cyfrowe rejony sieci elektrycznych pojawią się we wszystkich dzielnicach Moskwy. Nie tylko poprawimy kontrolę nad systemem dostaw prądu, ale też zminimalizujemy ryzyka pojawienia się awarii. Energetycy będą mogli wcześniej przewidzieć możliwe problemy techniczne” – mówił Paweł Liwinskij dyrektor generalny holdingu Rossieti, dla agencji Prime.
Jako pierwszy – do końca 2020 r na cyfrowe sterowanie dystrybucją prądu przejdzie Północno-Zachodni rejon Moskwy. W pierwszym etapie realizacji całego projektu zarządzanie sieciami usprawni się o 35 proc.. Błyskawiczne, w systemie automatycznym, ma odbywać się wykrywanie problemów technicznych; funkcja „doradca dyspozytora” pomoże w wyborze najlepszego i najszybszego sposobu na usunięcie problemu.
W projekcie „Cyfrowy RES” zostanie zintegrowany system „Cyfrowy elektromonter”. Zakłada on wyposażenie monterów w przenośne urządzenia zarządzania i kontroli i umożliwienie szybkiej analizy przyczyn uszkodzeń i wyboru rozwiązań.
To z kolei przełożyć się ma na efektywne wykorzystanie czasu pracy, uprości poruszanie się monterów i zmniejszy wydatki operacyjne. Dokładna informacja do do miejsca, w którym jest awaria, pomoże monterom zaoszczędzić czas na szybką lokalizację i naprawę.
Skala przedsięwzięcia jest ogromna, bowiem Moskwa to największe, także terytorialnie miasto Europy. Po okresie komunizmu, rosyjska stolica odziedziczyła przestarzałą infrastrukturę energetyczną niskiej jakości; podobnie było z wydajnością i jakością pracy personelu zakładów sieci elektrycznych.
W ciągu 28 lat samorząd Moskwy zainwestował ogromne pieniądze w wymianę i unowocześnienie przestarzałego systemu zaopatrzenia stolicy w prąd. Dziś zarządza nim MOESK – Moskiewskie Sieci Kablowe (należy do Rossieti). Firma zatrudnia 15,1 tysiąca osób. Ma 75,2 tys km linii napowietrznych i 80,6 tys linii kablowych na terenie 46,9 tys. km kw. Ma 611 stacji wysokiego napięcia i 39,8 tys. transformatorowych rozdzielni.
MOESK dostarcza prąd 20 mln ludzi.