Ceny prądu na rynku bilansującym (który jest rynkiem technicznym, ale przekładającym się na rynek spot) są bardzo niskie. Z taką sytuacją mamy do czynienia zarówno w Polsce, jak i w Niemczech, gdzie również wyłączono z końcem 2017 r. kolejną elektrownię jądrową.
Ubytków nie widać jednak m.in. ze względu na duże ilości energii produkowanej przez wiatraki oraz nikłe zapotrzebowanie.
Zdaniem Michała Borga, starszego handlowca w firmie Fiten, dopiero po pierwszym tygodniu stycznia będzie można ocenić efekt wyłączenia Adamowa z systemu. Po pierwsze dlatego, że po przerwie świąteczno-noworocznej pracę rozpocznie już większość zakładów produkcyjnych. Co więcej, spodziewany jest tez spadek temperatur poniżej zera.
– W związku ze wzrostem zapotrzebowania po okresie świątecznym spodziewamy się wyższych cen energii na rynku spot. Obecna sytuacja wskazuje na to, że w systemie jest nadpodaż energii, ale to może zmienić się w przyszłym tygodniu wraz z nadejściem niskich temperatur – dodaje Borg.