Kozienice oficjalnie odpalone

Nowy blok Enei już w czasie próbnej pracy obniżał ceny energii. Czy tak będzie nadal?

Publikacja: 19.12.2017 22:26

Kozienice oficjalnie odpalone

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Od listopada trwał próbny rozruch wartej 6,5 mld zł jednostki węglowej o mocy 1075 MW w Elektrowni Kozienice. Trwające 720 godzin testy – mimo dużej zmienności pracy bloku – dały nieco przestrzeni do obniżek ceny na rynku.

– Widać było, że Enea próbuje szybkość reakcji nowej jednostki. Wydaje się też, że spółka oferowała energię w czasie testów z nowego bloku po niskich cenach – tłumaczy Michał Borg, starszy trader w firmie Fiten.

Czy będzie taniej

Handlowcy nie wypowiadają się jednoznacznie o dotychczasowym wpływie zwiększonej podaży prądu w systemie na ceny hurtowe energii. Zdania co do przyszłości też są podzielone. – W czasie testów blok mógł pracować tylko na potrzeby rynku bilansującego (ceny na nim przekładają się na rynek spot – red.). Jednak widać było, że kiedy jest włączany, ceny na rynku bilansującym zauważalnie spadały, po wyłączeniu zaś wraz ze zmniejszeniem podaży znów szły do góry – opisuje Borg.

Zaznacza jednocześnie, że z pełną oceną wpływu Kozienic na rynek energii należy poczekać przez kolejny miesiąc. Jest przekonany, że teraz Enea będzie oferować prąd po bardziej rynkowych cenach.

Zmieni się też otoczenie, od stycznia znika z systemu blok w Adamowie na 600 MW.

– Wejście Kozienic do systemu powinno spowodować presję na spadek cen hurtowych. Ale nie spodziewam się znaczących zmian ze względu na stosunkowo jednolitą strukturę systemu, składającego się głównie z jednostek węglowych – mówi Aleksander Śniegocki z WiseEuropa.

Handlowcy zwracają jednak uwagę na fakt dużej wrażliwości rynku na potencjalną awarię Kozienic. – Nagłe wypadnięcie tak dużego bloku będzie miało istotny wpływ na ceny spot i rynku bilansującego – wskazuje Krzysztof Hrywniak, dyrektor ds. handlu hurtowego Fortum.

Czy będzie bezpieczniej

Obserwowaliśmy to w sierpniu 2015 r. Wtedy awaria bloku w Bełchatowie dołożyła kolejną cegiełkę do szeregu niesprzyjających okoliczności, w tym przeciągających się upałów i suszy. Efekt to wprowadzenie stopni zasilania.

Tej zimy nasz system powinien być lepiej przygotowany, także ze względu na uruchomione Kozienice oraz bloki gazowe PKN. Mimo to ENTSO-E, europejska organizacja skupiająca operatorów sieci przesyłowych ostrzega w raporcie Winter Outlook 2017/2018, że wrażliwe dla Polski będą drugi i trzeci tydzień stycznia. Jeśli przyjdą siarczyste mrozy, znów padnie rekord zapotrzebowania na moc. Musimy sobie poradzić sami, bo wtedy nasi sąsiedzi nie będą mieli nadwyżek.

Na aspekt stabilizacji i bezpieczeństwa systemu zwracał też uwagę obecny podczas wtorkowej inauguracji Kozienic premier Mateusz Morawiecki. Jak zauważył nowy blok Enei będzie spełniał wyśrubowane normy środowiskowe ze względu na wyższą sprawność i dowożony z nieodległej Bogdanki surowiec.

Z kolei minister energii Krzysztof Tchórzewski przypomniał o kolejnym wyzwaniu przed Eneą – budowie bloku o mocy 500 MW na zgazowanie węgla koło Łęcznej.

Minister wspominał też o wynegocjowanym w poniedziałek w Brukseli porozumieniu w sprawie pakietu zimowego. Chodzi m.in. o zgodę na wsparcie dla energetyki konwencjonalnej. – Mamy zgodę KE i poparcie Rady, by nasze bloki węglowe mogły funkcjonować w systemie. Nie będziemy musieli wydawać w krótkim czasie 50–60 mld euro na transformację. W tym czasie jednak sprawniejsze jednostki w Kozienicach, Opolu, Turowie, Jaworznie i Ostrołęce będą zabezpieczać nasz dalszy rozwój – dodał.

Elektroenergetyka
Ministerstwo Przemysłu chce zwiększyć szasnę, aby powstały nowe elektrownie gazowe
Elektroenergetyka
Polska wschodnią flanką w energetyce? Enea proponuje zimną rezerwę
Elektroenergetyka
Jak pomóc energetycznie Ukrainie? Polacy mają propozycje
Elektroenergetyka
Polskie elektrownie węglowe "wyjadą" na Ukrainę? Jest propozycja
Elektroenergetyka
Najbliższa zima niestraszna polskiej energetyce? Pewne ryzyko istnieje
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10