Sejm zajmie się 25 stycznia ustawą o mrożeniu cen ciepła. Rząd chce naprawić ustawę z września, która nie uchroniła mieszkańców przed podwyżkami cen ciepła sięgającymi nawet 100 proc. Teraz rząd wpisuje do ustawy maksymalny poziom podwyżek, sięgający 40 proc. Zapłacimy za to jednak więcej.

Dzięki zaprojektowanemu mechanizmowi wsparcia, jeżeli nastąpi wzrost cen dostawy ciepła większy niż 40 proc. w stosunku do cen obowiązujących na dzień 30 września 2022 r. – obejmujący wszystkie opłaty i stawki nałożone na odbiorcę ciepła – przedsiębiorstwa energetyczne otrzymają wyrównanie. Ma ono zapewnić, że odbiorca będący podmiotem uprawnionym nie zostanie obciążony nadmiernym wzrostem kosztów ogrzewania. 30 września 2022 r. jest to dzień przed wprowadzeniem mechanizmu średniej ceny wytwarzania ciepła z rekompensatą.

Czytaj więcej

Anna Moskwa: Trzeba uważnie czytać rachunki. Spółdzielnia może zawyżać prognozę

Jednak projekt nowelizacji ustawy o szczególnych rozwiązaniach dot. źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku niesie za sobą wyższe koszty od poprzedniej ustawy. Zakłada zwiększenie środków na rekompensaty dla wytwórców ciepła o 4,5 mld zł do 14,5 mld zł. Środki przeznaczone na wypłatę rekompensat dla wytwórców ciepła będą pochodzić z Funduszu Przeciwdziałania Covid-19.