– Zostaną stworzone podstawy prawne umożliwiające działanie elektrowni jądrowych Isar 2, Neckarwestheim 2 i Emsland po 31 grudnia 2022 r. do 15 kwietnia 2023 r. – powiedział Scholz w oświadczeniu. Wcześniej rząd zgodził się jedynie na utrzymanie dwóch z trzech elektrowni poza planowanym na koniec roku wycofaniem. Jeszcze w niedzielę 16 października, Kanclerz Niemiec Olaf Scholz spotkał się z czołowymi członkami swojej koalicji, aby rozwiązać spór o przedłużenie żywotności elektrowni jądrowych i wydawało się, że nie będzie jeszcze porozumienia w tej sprawie między trzema koalicjantami.
W piątek Zieloni zgodzili się zachować w rezerwie dwie elektrownie jądrowe w południowych Niemczech do 15 kwietnia 2023 r. Partia ta nadal chciała jednak do końca roku zamknąć trzecią elektrownię w północno-zachodniej dzielnicy Emsland. Partia Zielonych deklarowała, że nie zaakceptuje zakupu nowych partii paliwa jądrowego, które byłyby konieczne do utrzymania elektrowni w Emsland w gotowości. Z Kolei FDP chce, aby wszystkie trzy zakłady były otwarte do 2024 r. Opowiada się również za wznowieniem obiektów jądrowych, które już zostały zamknięte. – Chodzi o tymczasowe wydłużenie życia. Nie chcemy renesansu nuklearnego – powiedział nadawcy ARD sekretarz generalny FDP Bijan Djir-Sarai. Partia Scholza, Socjaldemokraci (SPD), nie zajęła wyraźnego stanowiska w sporze.
Czytaj więcej
Niemiecki koncern energetyczny E.ON poinformował rząd w Berlinie o wycieku w elektrowni jądrowej Isar 2, który jednak nie zagraża bezpieczeństwu. Wyciek może jednak czasowo wyłączyć z eksploatacji elektrownię w okresie zbliżającej się zimy.
Po katastrofie w Fukushimie, w czasie rządów kanclerz Angeli Merkel z CDU, Niemcy zdecydowały się zamknąć pozostałe elektrownie jądrowe. Zamknięcie jednostek zaplanowano na koniec 2022 r.
Rezygnacja Niemiec z atomu jest coraz bardziej kwestionowana w obliczu światowego kryzysu energetycznego wywołanego wojną na Ukrainie. Rosja prawie całkowicie odcięła dostawy gazu do Niemiec z powodu wsparcia UE dla Kijowa.