Litewski Urząd Regulacji Energetyki w poniedziałek jednogłośnie zatwierdził plan litewskiego operatora energetycznego, zmniejszenia maksymalnej przepustowości sieci energetycznych prowadzących z Białorusi na Litwę. Po zmniejszeniu maksymalnej przepustowości (Total Transfer Capacity, TTC) sąsiednia Łotwa będzie mogła wykorzystywać w handlu z Rosją tylko takie przepustowości, które będą odpowiadały przepustowości linii.
„Łotysze nie będą już przeznaczać tych samych mocy, które my mamy dzisiaj na swoim moście, zwiększając tym samym handel komercyjny między Rosją a Łotwą – o około 320 megawatów” – powiedział Renatas Pocius, prezes Państwowej Służby Regulacji Energetyki dla agencji BNS.
Pocius zapewnił również, że strona litewska zapewnia niezbędny przepływ techniczny między Litwą a Białorusią na wypadek, gdyby u operatorów z Estonii i Łotwy pojawiło się pytanie o bezpieczeństwo i niezawodność systemu.
Obecnie Łotwa i Estonia prowadzą handel z Rosją w sposób, który nie jest przyjęty na Litwie. Urzędnicy litewscy są przekonani, że w ten sposób energia elektryczna jest dostarczana na Litwę z Białorusi i z tego powodu łamane jest tzw. prawo „antywyspowe”. Łotwa twierdzi, że handluje wyłącznie rosyjską energią elektryczną.
W lipcu litewska komisja rządowa zatwierdziła przygotowany przez Litgrid (państwowy operator sieciowy) plan zmniejszenia przepustowości połączenia między Litwą a Białorusią. Oznacza to, że do czasu zawarcia nowego trójstronnego porozumienia między państwami bałtyckimi, Litwa będzie rządzić się własnymi zasadami handlowymi.