Efektem trzęsienia ziemi to przesunięcie poziome całej wyspy o ponad 2 metry (!) zupełne zniszczenie domów, dróg, mostów, linii energetycznych – i 26 000 ofiar wstrząsu sejsmicznego i utonięcia. Elektrownia jądrowa w Fukushimie Daiichi wytrzymała jednak i to trzęsienie, podobnie jak inne elektrownie jądrowe na tym wybrzeżu – Fukushima Daini i Onagawa.
Zniszczenie przyszło wraz z falą tsunami o wysokości 14 m. Właściciel elektrowni – koncern TEPCO twierdził, że od kilku lat przed katastrofą przygotowywał się także na atak tsunami, ale tylko na fale do wysokości 6,1 m.
Zalane zostały generatory prądu, wadliwie zlokalizowane na najniższym poziomie maszynowni. Zasilanie zostało docięte. Pracujące tam reaktory II generacji były zaprojektowane w latach 60tych XX w i ich układy bezpieczeństwa nie mogły działać bez zasilania elektrycznego. W efekcie zostały zniszczone i promieniowanie wydostało się poza elektrownię.
Wizyta przedstawicieli mediów i Tokyo Electric Power Co. (Tepco) w elektrowni Fukushima Dai-ichi w trzecią rocznicę katastrofy/ Bloomberg
Fukushima okazała się najgorszą katastrofą jądrową od czasów Czarnobyla. Po katastrofie teren o powierzchni 1150 km kwadratowych został napromieniowany. Dziś wciąż promieniowanie w pobliżu elektrowni 20-krotnie przekracza normy. Strefa skażona objęła 11 miast i miejscowości. Ponad 160 tysięcy mieszkańców prefektury opuściło swoje domy.