Spółki nadal nie podpisały umów z Ministerstwem Klimatu i Środowiska, dotyczących pokrycia kosztów interwencyjnego zakupu węgla (na mocy decyzji premiera), którego miało zabraknąć podczas ostatniej zimy, na potrzeby grzewcze.
Czytaj więcej
Jak pokazują wstępne dane portowe i dane celne opracowane przez platformę Argus, kwietniowy import węgla energetycznego do Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii wyniósł 4,2 mln ton. Był to spadek o 1 mln ton w stosunku rocznym i najniższy miesięczny wpływ od sierpnia 2020 r.
Firmy dokonały interwencyjnych zakupów, ale pieniędzy nadal nie otrzymały. O ile w przypadku PGE nie pociąga to konsekwencji finansowych, o tyle dla Węglokoksu to kwestia – jak mówią związki zawodowe – przetrwania. MKiŚ przekonuje, że aktualnie trwają uzgodnienia dotyczące zapisów umowy, a kwota będzie znana po ostatecznym rozliczeniu na podstawie poniesionych wydatków. – Pieniądze będą pochodzić z rezerwy celowej budżetu państwa – zapewnia MKiŚ. PGE podkreśla jednak, że stosowny szacunek kwot do rozliczenia z tytułu realizacji decyzji premiera spółka przekazała już do resortu.
Związkowcy z WZZ Sierpień 80 będą protestować pod koniec czerwca w Warszawie, m.in. w sprawie braku rekompensat za zakupiony węgiel przez Węglokoks.