Odnalazł się węgiel rządowej agencji. Dopłynął do Polski

Surowca energetycznego za ponad 3 mld zł jeszcze do niedawna próżno było szukać w polskich portach. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych podległa premierowi Mateuszowi Morawieckiemu miała zabezpieczyć zapasy tego surowca na czas zapowiadanego kryzysu węglowego, którego ostatecznie nie było.

Publikacja: 07.02.2023 10:09

Odnalazł się węgiel rządowej agencji. Dopłynął do Polski

Foto: Adobe Stock

Niemniej o dostawach surowca krążyły już anegdoty. Ostatecznie jednak – jak się dowiadujemy – co najmniej dwa ładunki surowca dopłynęły do Polski zamówione przez tę agencję. Chodzi o ok. 200 tys. ton surowca. Są to dostawy niezależnie od realizowany przez spółki skarbu państwa PGE Paliwa i Węglokoks.

„Węgiel widmo”?

Przypomnijmy, że premier miał w maju podjąć decyzję o utworzeniu rezerwy węgla. Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych podległa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów miała sprowadzić do Polski ok. 600 tys. ton węgla dla odbiorców indywidulanych, a więc już przesianego. Agencja otrzymała na ten cel 3,4 mld zł. Dostała ona pierwszą transzę na zakup węgla rzędu 400 mln zł na początku ubiegłorocznych wakacji. Druga kwota, a więc 3 mld zł została zabezpieczona w wiosennej ustawie o zabezpieczeniu dostaw węgla. Agencja przekonywała nas, że zakupy były realizowane, ale szczegółów nie może zdradzić.

Czytaj więcej

Węglowy absurd. Gorączkę czarnego złota czas odwołać. Samorządy mają problem

„Zakupy węgla są uzupełniające do działań jakie w tym zakresie podejmują spółki Skarbu Państwa. Dostawy surowca są realizowane zgodnie z przyjętym w umowach harmonogramie” – zapewnia nas kancelaria agencji. Mimo tych zapewnień od polityków, nawet tych w tym samym rządzie, słyszeliśmy, że to „węgiel widmo” i mimo zapewnień nikt go nie widział. Pojawiały się nawet informacje, że agencja miała zgubić czy wręcz – co złośliwi – wskazywali, że agencja miała zostać oszukana przez pośredników. Trwające przed wiele tygodni zasłanianie się tajemnicą przerodziło się w legendy. Pojawiły się określenia „statek widmo” czy zagubiony węgiel. Czy faktycznie ta sytuacja miała miejsce?

Węgiel jest i nie zginął 

Zweryfikowaliśmy te informacje. Węgla dla odbiorców indywidulanych nie zgubiono, a dostawy dopłynęły. „Węgla miano sprowadzić niewielkie ilości, znacznie mniej niż planowano” – słyszymy od osób zbliżonych do sprawy. Następnie jednak okazało się, że dopłynęło nieco więcej. Agencja częściowo ustosunkowała się do naszych pytań. „Rządowa Agencja Rezerw Strategicznych realizuje powierzone zadania w zakresie tworzenia i utrzymywania rezerw strategicznych w tym rezerw surowców energetycznych. Zakupy węgla są uzupełniające do działań jakie w tym zakresie podejmują Spółki Skarbu Państwa. Dostawy wyżej wymienionego surowca są realizowane zgodnie z przyjętym w umowach harmonogramie” – zapewnia agencja, która podkreśla także, że ma na ten zabezpieczone środki, którymi może dysponować. „Agencja dysponuje środkami zgodnie z wszystkimi przepisami prawa w tym zakresie a asortyment będący przedmiotem zapytania nabywany jest z przeznaczeniem do wprowadzenia go do rezerw strategicznych w rozumieniu ustawy z dnia 17 grudnia 2020 r. o rezerwach strategicznych” – dodaje RARS.

W dwóch niezależnych od siebie źródłach ustaliliśmy, że statki z węglem zakupionym przez agencję dopłynęły do Polski pod koniec listopada oraz w grudniu ub. roku. Transporty miały pozwolić na import 200 tys. ton węgla, już przesianego, a więc gotowego do dostaw odbiorcom indywidulanym. Przesiewu i przeładunku dokonano w Rotterdamie. To w naturalny sposób przełożyło się na znacznie wyższą cenę tego surowca. Surowiec, który importują PGE Paliwa i Węglokoks, przed dostawą na składy węgla musi być jeszcze przesiany (30 -40 proc. takiego surowca nadaje się do sprzedaży odbiorcom indywidulanym). Agencja miała także rezerwacje w portach w styczniu, ale nieudało się nam potwierdzić czy w tym miesiącu sprowadzono dodatkowe ilości surowca. Powód jest prosty. Węgla przybywa dzięki zakupom, PGE Paliwa i Węglokoksowi, dlatego też nie ma potrzeby dodatkowych zakupów już teraz dokonywanych przez rządową agencję.

Czytaj więcej

Certyfikaty jakości węgla trudne do ominięcia

Brak informacji rodzi legendy

Agencja nawet przed sami przedstawicielami rządu, podczas roboczych narad poświęconych zaopatrzeniu kraj nie jest skora do przekazywania informacji zasłaniający się tajemnicą państwową. Takie spotkania odbywają się cyklicznie, zwykle raz w tygodniu. O szczegóły dostaw pytaliśmy RARS. Agencja jednak nie udziela więcej szczegółów. „Informacje dotyczące asortymentu, ilości oraz miejsc przechowywania rezerw stanowią informacje niejawne w rozumieniu ustawy o ochronie informacji niejawnych z dnia 5 sierpnia 2010 r. W związku z powyższym nie możemy przekazać informacji dot. stanu rezerw węgla w trybie dostępu do informacji publicznej” - czytamy w odpowiedzi.

Z tego co się dowiadujemy problemy z kontraktacją tego węgla przez agencję rządową jednak były. Wolne miejsca w portach, które późną jesienią rezerwowała agencja stały puste, blokując możliwości rozładunku przez węgiel państwowych spółek. Dostawy surowca opóźniały się, dlatego też tzw. „sloty” w portach stały puste. Agencja miała też sama szukać dostawcy węgla nie korzystając z krajowych pośredników i podjęła działania na własną rękę. Spółki z udziałem Skarbu Państwa chciały bowiem sprowadzić węgiel energetyczny i przesiać go na potrzeby odbiorców indywidulanych już w kraju, agencja chciała zaś sprowadzić już przesiany surowiec. Dlatego też chciała to zrobić sama. – O tym, że agencja szuka węgla na rynkach światowych, spółki importowe dowiedziały się nie od RARS, ale od zagranicznych dostawców polskich firm – słyszymy od jednego z naszych rozmówców.

Informacje, do których dotarliśmy, potwierdzają wcześniej ustalenia posłów Lewicy.” Agencji brakuje narzędzi i ludzi, którzy mogliby profesjonalnie obsłużyć cały proces. Brak jest też płynnego przekazywania decyzji, poleceń na piśmie. Mówimy o 3 mld zł, jakie miały trafić na ten cel. (…) Agencja, miała zadbać o zapas węgla, a kompletnie sobie z tym nie radzi. Kancelaria premiera, która miała ją nadzorować, nad niczym nie panuje. Co więcej, podczas naszej kontroli prezesa nie było w agencji” – mówił w październiku „Rzeczpospolitej” poseł Lewicy Tomasz Trela. Posłowie Tomasz Trela, Arkadiusz Iwaniak oraz Maciej Kopiec z Lewicy przeprowadzili we wrześniu poselską kontrolę w tej rządowej instytucji.

Jak wygląda proces zamówień węgla z importu?

Nie wiemy jak wyglądał cały proces zamówienia statków z węglem przez RARS. Sama nie odpowiada na konkretne pytania. Jesteśmy zdani na pozyskane przez redakcje informację. Jak powinien wyglądać przykładowy proces zakupu? Przyjrzymy się sprawie.

Czytaj więcej

Kredyty węglowe wchodzą do Europy

Zainteresowana firma chcąca sprowadzić importowany węgiel, składa zapytania do potencjalnych dostawców o dostawę węgla o określonych, pożądanych parametrach. W ramach przygotowania do zakupu, spółka dokonuje rezerwacji okna rozładunkowego w porcie docelowym, w ramach posiadanych przez siebie umów. To ważne, bowiem zakup bez okna rozładunkowego, może skutkować długotrwałym postojem statku i brakiem możliwości rozładunku w terminie. Spółka, która realizuje takie zadania od lat, posiada bazę sprawdzonych dostawców. Jeżeli zgłosi się nowy dostawca, następuje jego weryfikacja w oparciu o procedury międzynarodowe. Procedury te obejmują sprawdzenie wiarygodności dostawcy, referencji, doświadczenia w dostawach, możliwości realizacji danego zlecenia oraz źródeł finansowania i powiązań osobowo-kapitałowych. W przypadku pozytywnej weryfikacji dostawcy, negocjowane są warunki dla konkretnej dostawy. Chodzi o termin, cenę, ubezpieczenie, rozliczenie jakościowe i ilościowe. Przy większych zamówieniach stosuje się instrumenty zabezpieczające transakcje, takie jak np. gwarancje bankowe. Standardem rozliczeń jest badanie węgla zarówno w porcie załadunku, jak i rozładunku, a więc w kraju. Finalne rozliczenie następuje zwykle po wynikach jakościowych zrealizowanych w kraju. Po potwierdzeniu transakcji, następuje podpisanie zamówienia. Na kilka tygodni przed planowaną datą dostawy dochodzi do uzgodnienia nazwy i rodzaju statku, która zrealizuje dostawę. Parametry techniczne statku są akceptowane przez terminal rozładunkowy. W czasie rozładunku, akredytowane, międzynarodowe firmy kontrolne dokonują pomiaru masy oraz jakości i przedstawiają stosowne certyfikaty, które są później podstawą do rozliczenia z dostawcą. Czy powyższe warunki i procedury zostały dotrzymane przez RARS? Nie mamy stanowiska agencji, poza ogólnym odpowiedziami.

Rekordowy import

Zgodnie z posiadanymi przez Ministerstwo Aktywów Państwowych danymi, w okresie styczeń-listopad 2022 r. do Polski zaimportowano 14,5 mln ton węgla do celów energetycznych – dotyczy wszystkich importerów. Uwzględniając powyższe dane oraz dane pochodzące od spółek Skarbu Państwa za grudzień, do Polski w okresie styczeń – grudzień 2022 r. wjechało co najmniej 15,7 mln ton węgla energetycznego. Dla porównania, w całym 2021 r. do Polski import węgla kamiennego wyniósł 12,7 mln ton, w tym węgla energetycznego ok. 9,1 mln ton. Główne kierunki importu węgla energetycznego do Polski w okresie styczeń – listopad 2022 r. to między innymi: Kazachstan, RPA, Kolumbia, Australia, Indonezja.

Niemniej o dostawach surowca krążyły już anegdoty. Ostatecznie jednak – jak się dowiadujemy – co najmniej dwa ładunki surowca dopłynęły do Polski zamówione przez tę agencję. Chodzi o ok. 200 tys. ton surowca. Są to dostawy niezależnie od realizowany przez spółki skarbu państwa PGE Paliwa i Węglokoks.

„Węgiel widmo”?

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
Polski dostawca maszyn górniczych sprzedał swój biznes w Rosji
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Węgiel
CBA w Bogdance. Nieoficjalne: Na celowniku były prezes i osoba powiązana z Suwerenną Polską
Węgiel
Funkcjonariusze CBA wkroczyli do Bogdanki
Węgiel
Jest nowy prezes JSW. Nie ma dużego doświadczenia w górnictwie
Węgiel
Porządki kadrowe w Bogdance. Nowa rada nadzorcza odwołała zarząd