Wiceminister aktywów państwowych: Już 600 gmin podpisało umowy na węgiel

W tym roku sprowadziliśmy do Polski 10 mln ton węgla – mówi Karol Rabenda, wiceminister aktywów państwowych.

Publikacja: 20.11.2022 21:00

Wiceminister aktywów państwowych: Już 600 gmin podpisało umowy na węgiel

Foto: mat. pras.

Na jakim etapie są rozmowy z samorządami w kwestii dystrybucji węgla?

W wielu miejscach w kraju, jak choćby w Skarszewach na Pomorzu, węgiel trafia już do mieszkańców. Sam to widziałem. Wiele zależy tu oczywiście od sprawności gminy, ale my po swojej stronie robimy wszystko, by proces dystrybucji przebiegał jak najsprawniej, a węgiel jak najszybciej trafiał do mieszkańców. Na pewno nie ma problemu z jego brakiem. Dystrybucją zajmuje się kilka spółek i stosujemy tu zasadę: wszystkie ręce na pokład. Już widać, że przynosi to dobry efekt. Proszę jednak pamiętać, że aby samorządy mogły skorzystać z możliwości zakupu węgla na potrzeby mieszkańców, muszą wykonać kilka czynności – po ogłoszeniu w BIP zarejestrować się na portalu cieplo.gov.pl, a następnie zgłosić zapotrzebowanie. Zarejestrowało się ponad 2300 gmin, a więc prawie 90 proc. Z wszystkimi jesteśmy w kontakcie. Dla części z nich to nowe zadanie, a więc naszą rolą jest zaoferowanie im pomocy. Staramy się to robić.

Ile gmin ma już zamknięty proces i podpisane umowy na dostawy węgla?

To się zmienia z dnia na dzień. Pod koniec zeszłego tygodnia było prawie 600 takich gmin. Myślę, że w tym tygodniu liczba ta będzie dynamicznie wzrastać. Na zawarcie czeka bowiem kolejne 600–700 gmin, które są na zaawansowanym etapie. Wszystkie dostały już projekty umów. Z każdym dniem umów będzie więc przybywać. W tej chwili w praktyce węgiel pojawia się na gminnych składach mniej więcej dwa– trzy dni po podpisaniu umowy przez gminę. Największym wyzwaniem jest teraz podpisywanie samych dokumentów. To ten moment, gdy węgiel może fizycznie ruszyć do danej gminy.

Dlaczego nie podpisano jeszcze umów z pozostałymi samorządami?

Mimo wielu informacji, spotkań oraz wielu innych działań cały czas są jeszcze samorządy, które mają pytania. Staramy się rozwiewać te wątpliwości, ale to zabiera czas. Tempo podpisywania umów wskazuje jednak, że robimy to skutecznie. 21 listopada we wszystkich 16 urzędach wojewódzkich zaplanowane mamy spotkania z samorządami. Te spotkania mają pomóc w rozwiązaniu kwestii technicznych. Będą na nich przedstawiciele spółek. Jeśli jakaś gmina będzie chciała sfinalizować umowę, będzie taka możliwość.

Czy spadająca cena węgla na rynkach światowych nie zmieni ceny surowca oferowanego przez spółki samorządom, które z kolei będą go sprzedawać odbiorcom indywidualnym?

Sytuacja na rynkach jest oczywiście dynamiczna, ale cena jest nadal bardzo wysoka. Podtrzymujemy, że spółki będą oferować samorządom węgiel po 1500 zł brutto za tonę, a same samorządy będą sprzedawać węgiel mieszkańcom po nie więcej niż 2000 zł brutto. Marża 500 zł za tonę ma pokryć koszty transportu z punktu odbioru do gminy. W tej kwocie mają też być pokryte wszystkie wydatki związane ze składowaniem. Jesteśmy po wstępnym pilotażu. Jasno z niego wynika, że ta kwota w pełni wystarczy. Są gminy, które mieszczą się z kosztami w 350 zł. W efekcie w niektórych wypadkach węgiel będzie więc mógł być sprzedawany mieszkańcom poniżej 2000 zł za tonę. Nie widzę, by rynek zalany był korzystniejszymi ofertami.

Czy spółki Skarbu Państwa nie przepłacą za ten importowany węgiel? Zakontraktowaliśmy węgiel, kiedy cena biła rekordy.

Proszę się nie martwić. Są zabezpieczające klauzule cenowe, które pozwalają, w zależności od wielkości importu, odpowiednio zbić cenę. Owszem, ceny biły rekordy, ale węgiel, który do nas przypłynie, nie jest po cenie maksymalnej. Spółki kontraktują odpowiedzialnie i krocząco. Musimy też pamiętać, że cena węgla ARA, o której pan mówi, jest ceną uśrednioną, a cena paliwa dobrej jakości, które nadaje się do spalania w paleniskach domowych, nadal jest bardzo wysoka.

Pierwsze kontrakty na dostawy węgla, realizujące decyzję premiera o zakupie dodatkowej ilości surowca, były jednak zawierane w sierpniu, kiedy ceny przekraczały 300 dol. za tonę.

Uważa pan, że powinniśmy czekać na lepsze warunki cenowe, i to bez gwarancji, że ceny będą niższe? Mieliśmy podpisywać te kontrakty nie w wakacje, ale teraz? Byłoby to nieodpowiedzialne. Polacy rzeczywiście mieliby wtedy problem z ogrzaniem swoich domów zimą! My zachowujemy się odpowiedzialnie, a efektem naszych działań jest, że w tym sezonie Polakom węgla nie braknie.

A co z rekompensatami za realizację umów między spółkami a rządem?

To jest kwestia czysto techniczna, która w żaden sposób nie wpływa na dystrybucję węgla. Odpowiada za to Ministerstwo Klimatu i z tego, co wiem, rozmowy się toczą. Umowy będą podpisywać spółki, które zostały zobligowane do importu, a więc PGE Paliwa i Węglokoks. Nie są to rekompensaty, ale środki, które mają pokryć wydatki związane z decyzją premiera. Najważniejsze jednak, że spółki nie będą stratne, koszty zostaną pokryte, a pokryje je Skarb Państwa.

Ile w tym roku spółki Skarbu Państwa sprowadziły węgla do Polski?

Od stycznia do listopada br. jest to już ok. 10 mln ton węgla. To oczywiście węgiel niesortowany, który należy przesiać. W zależności od jego jakości do odbiorców indywidualnych może trafić ok. 30 proc. Reszta zostanie wykorzystana w energetyce i ciepłownictwie. Proszę też pamiętać, że Polska Grupa Górnicza przekierowała wydobywany przez siebie węgiel do odbiorców indywidualnych, maksymalizując dostawy. Polskie kopalnie sprzedały do listopada ok. 3 mln ton odbiorcom indywidualnym.

Ile surowca do końca roku może przypłynąć?

W listopadzie i w grudniu to po ok. 2 mln ton, a więc łącznie w tym roku jeszcze 4 mln ton. Mowa naturalnie o imporcie dokonywanym tylko przez spółki Skarbu Państwa, a więc PGE Paliwa i Węglokoks, które realizują lipcową decyzję Premiera. Od stycznia do kwietnia będzie to dodatkowe 5 mln ton. Pozwoli nam to zabezpieczyć rynek od stycznia 2022 r. do kwietnia 2023 r. wolumenem rzędu 19 mln ton. To nasze maksymalne możliwości, ale w pełni wystarczające. Węgiel jest i będzie go przybywać. Możemy więc powiedzieć, że jesteśmy przygotowani na cały sezon i nie sprawdziły się przewidywania malkontentów. Najpierw słyszeliśmy że węgla nie będzie. No więc jest. Następnie, że się nie pali. No więc się pali. Ostatnio słyszymy, że go nie dowieziemy. No więc dowieziemy, choć oczywiście punktowo mogą się pojawiać jakieś problemy. Jesteśmy odpowiedzialni, niezwykle poważnie podchodzimy do bezprecedensowego kryzysu energetycznego, z jakim mierzy się cała Europa i przede wszystkim bierzemy pod uwagę dobro obywateli. Szczególnie tych najbardziej potrzebujących.

Na jakim etapie są rozmowy z samorządami w kwestii dystrybucji węgla?

W wielu miejscach w kraju, jak choćby w Skarszewach na Pomorzu, węgiel trafia już do mieszkańców. Sam to widziałem. Wiele zależy tu oczywiście od sprawności gminy, ale my po swojej stronie robimy wszystko, by proces dystrybucji przebiegał jak najsprawniej, a węgiel jak najszybciej trafiał do mieszkańców. Na pewno nie ma problemu z jego brakiem. Dystrybucją zajmuje się kilka spółek i stosujemy tu zasadę: wszystkie ręce na pokład. Już widać, że przynosi to dobry efekt. Proszę jednak pamiętać, że aby samorządy mogły skorzystać z możliwości zakupu węgla na potrzeby mieszkańców, muszą wykonać kilka czynności – po ogłoszeniu w BIP zarejestrować się na portalu cieplo.gov.pl, a następnie zgłosić zapotrzebowanie. Zarejestrowało się ponad 2300 gmin, a więc prawie 90 proc. Z wszystkimi jesteśmy w kontakcie. Dla części z nich to nowe zadanie, a więc naszą rolą jest zaoferowanie im pomocy. Staramy się to robić.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Węgiel
Prace nad wydzieleniem węgla startują od nowa
Węgiel
W Bogdance powrót po latach. Jest nowy prezes
Węgiel
Polski dostawca maszyn górniczych sprzedał swój biznes w Rosji
Węgiel
CBA w Bogdance. Nieoficjalne: Na celowniku były prezes i osoba powiązana z Suwerenną Polską
Węgiel
Funkcjonariusze CBA wkroczyli do Bogdanki