Węglowe inwestycje z poślizgiem

Wbrew oczekiwaniom po dziesięciu miesiącach nakłady spółek węglowych są niższe niż przed rokiem.

Publikacja: 10.12.2017 21:00

Węglowe inwestycje z poślizgiem

Foto: Bloomberg

Od stycznia do października krajowi producenci węgla kamiennego wydali na inwestycje 1,021 mld zł – wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu. To nieco mniej niż przed rokiem, choć kopalnie wreszcie zaczęły zarabiać i zapowiadały odbudowę mocy wydobywczych. W tym samym okresie 2016 r. nakłady sięgały 1,045 mld zł.

– Na razie boomu inwestycyjnego w wydatkach spółek jeszcze nie widać. Najważniejsze natomiast dla rynku jest to, co się dzieje w Polskiej Grupie Górniczej (PGG). Jeśli spółka ta nie wykona planu na ten rok, to będzie borykała się ze spadkiem wydobycia przez co najmniej najbliższe dwa lata, tak długi jest bowiem cykl inwestycyjny w górnictwie – alarmuje Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.

Poniżej planu

Okazuje się, że największy gracz na rynku – PGG – ma spore problemy z wykonaniem tegorocznego planu wydobycia. Według naszych informacji udało mu się wykonać jedynie 75 proc. zaplanowanych prac. Ze źródeł zbliżonych do spółki słychać głosy, że to efekt problemów z wykonywaniem zleceń przez firmy zewnętrzne. Osłabiona po ostatnim kryzysie branża zaplecza górniczego nie jest w stanie sprostać zwiększonym zamówieniom.

Co do inwestycji w PGG pojawia się zresztą sporo odmiennych informacji. Na jednej z prezentacji węglowej spółki plan inwestycyjny na 2017 r. sięga 937,8 mln zł. Na innej zaś 880 mln zł. Natomiast z uwzględnieniem nakładów na wyrobiska ruchowe spółka zapowiadała wydanie 1,6 mld zł. Węglowy gigant już teraz ma problemy z wykonaniem planu wydobycia, co jest efektem drastycznego ścięcia inwestycji w poprzednich latach.

Mniejszy niż przed rokiem poziom inwestycji realizuje Jastrzębska Spółka Węglowa, która osiąga teraz znakomite wyniki finansowe. Po trzech kwartałach nakłady w segmencie węglowym sięgnęły 483,5 mln zł, czyli o 10 proc. mniej niż przed rokiem. Musimy jednak pamiętać, że na początku roku JSW przekazała do Spółki Restrukturyzacji Kopalń kopalnię Krupiński, której wydatki widoczne są w statystykach grupy za 2016 r. Zarząd spółki zwraca natomiast uwagę, że pomimo wyjścia z grupy tej kopalni, po trzech kwartałach wzrosły wydatki na roboty korytarzowe. Zapowiada też, że w całym 2017 r. spółka wydrąży w sumie 74 km nowych wyrobisk, i przekonuje, że taki poziom w wystarczający sposób zabezpieczy fronty wydobywcze.

Wyraźny wzrost prac chodnikowych notuje Lubelski Węgiel Bogdanka, który paradoksalnie planuje utrzymanie wydobycia na poziomie 9 mln ton w 2018 r. Tymczasem po trzech kwartałach wydrążył o 22 proc. więcej wyrobisk niż przed rokiem. To może oznaczać, że wbrew zapowiedziom zdecyduje się jednak wykorzystać problemy wydobywcze śląskich kopalń i zwiększyć produkcję. Analitycy studzą jednak emocje. – W Bogdance znaczące zwiększenie wydobycia będzie możliwe dopiero po uruchomieniu nowego szybu, a to dość odległy plan – kwituje Puchalski.

Będzie lepiej

Plany branży są ambitne. PGG w latach 2017–2020 chce wydać na inwestycje 7,2 mld zł. JSW zapowiada nakłady przekraczające średnio 1 mld zł na rok. Z kolei wydatki Bogdanki w latach 2016–2025 mogą sięgnąć 4 mld zł. Według ekspertów większe inwestycje w górnictwie ruszą dopiero w 2018 r. – One muszą się rozpocząć, jeśli chcemy zwiększyć wydobycie z polskich kopalń. W tym roku jeszcze tego nie widać, bo być może przeprowadzane są procedury przetargowe, prace przygotowawcze – wyjaśnia Karol Osadnik, zastępca dyrektora katowickiego oddziału ARP. Zaznacza, że zużycie węgla w gospodarstwach domowych może spadać z uwagi na lokalne uchwały antysmogowe i wysoką cenę surowca. – Natomiast krajowe elektrownie wciąż będą potrzebowały węgla i jeśli chcemy zapewnić im dostawy, to kopalnie muszą zwiększyć inwestycje – dodaje Osadnik.

Koniunktura na razie sprzyja spółkom wydobywczym

Akcje Polskiej Grupy Górniczej mogą być wprowadzane do obrotu giełdowego. Tak oświadczyli udziałowcy węglowego lidera podczas ostatniego walnego zgromadzenia. Uchwałę jednak utajniono w odróżnieniu od tej ze zgodą na przekształcenie PGG w spółkę akcyjną od 29 grudnia. Stosowny wniosek wpłynął do sądu rejestrowego w dniu górniczego święta, 4 grudnia. Debiut na GPW był scenariuszem rozważanym w PGG już od momentu jego utworzenia. Jeden z udziałowców energetycznych (właścicielami są m.in. PGNiG Termika, Energa, PGE GiEK oraz Enea) wskazywał wtedy na możliwość wejścia na warszawski parkiet w ciągu pięciu lat od powołania spółki. Czy tajna uchwała PGG oznacza przyspieszenie? – Nie zapadły jeszcze decyzje właścicielskie odnośnie do terminu ewentualnego debiutu PGG na giełdzie. Będzie on uzależniony m.in. od warunków rynkowych – słyszymy w PGNiG. Dwaj inni udziałowcy mówią, że nie dojdzie do niego w najbliższych miesiącach. Z kolei źródło rynkowe zbliżone do zarządu PGG twierdzi, że już w połowie przyszłego roku o planach giełdowych węglowego czempiona będzie głośniej. – Może to być związane z planowanym wtedy ogłoszeniem rozpoczęcia inwestycji w nowe ściany w kopalniach PGG, co ma wpłynąć na stabilizację produkcji – przypuszcza przedstawiciel jednego z udziałowców. Eksperci sugerują, że czas nie będzie sprzyjał realizacji giełdowych planów węglowego giganta. – Patrząc wyłącznie na obecne ceny węgla na rynku polskim i europejskim, przyszły rok mógłby być jednym z lepszych momentów na potencjalny debiut spółki wydobywczej. Potem mogłoby być dużo trudniej – wskazuje Paweł Puchalski z DM BZ WBK. – W ciągu nadchodzących 12–15 miesięcy koniunktura będzie sprzyjała spółkom wydobywającym węgiel. Jeśli PGG rzeczywiście poważnie myśli o debiucie, to powinno wykorzystać górkę cyklu na swój debiut – wtóruje Robert Maj z Ipopemy. Czy firmy energetyczne wyjdą z PGG przy jej debiucie? Część udziałowców zaprzecza, by planowała sprzedaż akcji. Inni uzależniają ocenę inwestycji w PGG od realizacji przez nią biznesplanu.

Od stycznia do października krajowi producenci węgla kamiennego wydali na inwestycje 1,021 mld zł – wynika z danych katowickiego oddziału Agencji Rozwoju Przemysłu. To nieco mniej niż przed rokiem, choć kopalnie wreszcie zaczęły zarabiać i zapowiadały odbudowę mocy wydobywczych. W tym samym okresie 2016 r. nakłady sięgały 1,045 mld zł.

– Na razie boomu inwestycyjnego w wydatkach spółek jeszcze nie widać. Najważniejsze natomiast dla rynku jest to, co się dzieje w Polskiej Grupie Górniczej (PGG). Jeśli spółka ta nie wykona planu na ten rok, to będzie borykała się ze spadkiem wydobycia przez co najmniej najbliższe dwa lata, tak długi jest bowiem cykl inwestycyjny w górnictwie – alarmuje Paweł Puchalski, analityk DM BZ WBK.

Pozostało 87% artykułu
Węgiel
Prezes spółki, która wygrała z polskim rządem zabiera głos. Akcjonariusze zarobią?
Węgiel
Nawet setki miliardów złotych na pomoc dla górnictwa. Resort potwierdza liczby
Węgiel
Rosyjskie górnictwo w zapaści. Tak źle nie było od 30 lat
Węgiel
Polska zapłaci gigantyczne odszkodowanie australijskiemu inwestorowi
Węgiel
Co dalej z miliardowym odszkodowaniem dla Australijczyków? Mamy polskie stanowisko