„W minionym roku emisja CO2 w stosunku do roku wcześniejszego spadła o ponad 30 proc.” – przypomina spółka w komunikacie. – „Jednym z powodów było zakończenie działalności przez elektrownię Adamów, ale nawet w wartościach bezwzględnych, tj. w przeliczeniu na jednostkę produkcji energii elektrycznej, emisyjność Grupy w odniesieniu do CO2 spadła o blisko 8 proc.” – czytamy.
CZYTAJ TAKŻE: Wyboista droga z czerni do zieleni
W elektrowni Konin działa już blok biomasowy o mocy 50 MW, a wkrótce ma go uzupełnić kolejna, analogiczna jednostka. Docelowo cała elektrownia ma zostać „przestawiona” z węgla na biomasę. W fazie przygotowań jest zagospodarowanie pogórniczych terenów należących do koncernu na potrzeby projektu fotowoltaicznego. Firma ubiega się też o środki z UE na realizację swojej „zielonej” polityki.
ZE PAK podkreśla jednak, że realizacja takich projektów jest obarczona ryzykiem. – „Horyzont inwestycyjny w tego typu projektach jest mocno rozciągnięty w czasie, a pewne założenia im towarzyszące zakładają zupełnie inny obraz funkcjonowania poszczególnych branż niż to, jakimi je znamy dziś” – zastrzega firma. – „Akcjonariusze ZE PAK muszą być zatem przygotowani na okres, gdy z jednej strony Spółkę czekają wyzwania związane z segmentem węglowym, a z drugiej okres kapitałochłonnych, rozciągniętych w czasie inwestycji, które mogą dać efekty dopiero za dłuższy czas” – dodaje.
An employee looks at part of the Polska Grupa Energetyczna SA (PGE) open pit coal mine in Belchatow, Poland/Bloomberg