To ma być największa farma fotowoltaiczna w Polsce: na terenie dawnego składowiska odpadów paleniskowych przy elektrowni Jaworzno III w Mysłowicach-Dziedzicach Tauron wybuduje instalację, która docelowo produkowałaby od 28 do 42,3 MW energii. Przetarg na wykonanie projektu ma zostać rozstrzygnięty do końca października, a pozwolenie na budowę ma być uzyskane do końca roku.
CZYTAJ TAKŻE: Niemcy mają prąd głównie z OZE i węgla…brunatnego
Składowiska odpadów, żwirownie, hałdy przy kopalniach węgla kamiennego, a przede wszystkim odkrywki służące wcześniej wydobyciu węgla brunatnego przestają powoli straszyć. – Dawne odkrywki to tereny, które dziś generują koszty, a mogą przynosić zysk – mówi „Rzeczpospolitej” Michał Hetmański, ekspert ośrodka Instrat. – Budowanie na nich farm fotowoltaicznych to jeden z najprostszych sposobów rekultywacji takiego terenu – dodaje.
Chodzi w sumie o niebagatelny kawał Polski. GUS szacuje powierzchnię obszarów wymagających rekultywacji na blisko 65 tys. hektarów. W stosunku do 2013 r. powierzchnia ta zwiększyła się o 3,7 tys. ha w ciągu trzech lat.
Na nartach w dół hałdy
– W tej chwili jest taka tendencja, że kopalnie starają się po szybkiej rekultywacji sprzedawać zbędne tereny – tłumaczy nam dr Wojciech Wołkowicz z Państwowego Instytutu Geologicznego. – W grę wchodzą trzy zasadnicze kierunki takiej rekultywacji. Pierwszy to kierunek rolny po stosownej kilkuletniej rekultywacji technicznej. Często proces zmierza w kierunku rekultywacji wodnej: pozostawia się zbiornik. Po przygotowaniu okolicy w grę może też wchodzić funkcja rekreacyjna – wylicza.